@krymer: ale moj mozg ma rozterke, bo jak bylem gnojkiem w 90tych to sluchalo sie tego dance popu w stylu rhytm is a dancer, dopiero bedac nastolatkiem wpadly mi w ucho nirvana czy rhcp, i jak ogladam filmik, to nie moge uwierzyc ze te utwory powstawaly mniej wiecej w tym samym czasie..
90te to bez kitu najlepszy okres muzyczny, czy to patrzac na rozwoj dyskotek na swiecie, czy na rock czy
@elo_: Paradoksalnie, muzyka disco skończyła się pod koniec lat osiemdziesiątych. Zastąpił ją eurobeat i techno, ale nazwa "dyskoteka" została. Lata osiemdziesiąte i następne dziesięciolecie, w połączeniu z rozwojem dostępnego sprzętu cyfrowego, to najlepsze czasy dla muzyki. Wtedy muzyka bardzo korzystała z jednej ze swoich składowych - z melodii. Ba, to było tak normalne że dopiero po paru latach człowiek zauważył że mu tego brakuje.
Teraz tylko sample, covery, loudness war, autotune,
@kinlej: Chociaż rzeczywiście przesł#!$%@?ąc to teraz... dużo większa część utworów >2000 jest jakaś taka nijaka i zmulona. Te wcześniejsze są, hm, bardziej charakterystyczne?
Mam wrażenie że sporo więcej utworów z lat '90 kojarzę (co by być może ten efekt tłumaczyło), co jest dziwne bo urodziłem się w '97.
@Sinity: Ja tam czuje takie wyraźne "spłycenie". Jakby lata 90 były ostatnim w których jeszcze miano odwagę stawiać na nowe gatunki. Często takie które nie przetrwały czasu, ale się pojawiały co robiło różnorodność. Od XXI wieku to już bardziej "dopracowywanie" tego co było w poszukiwaniu jakiegoś idealnego przepisu na hit który spodoba się wszystkim, co sprawia że coraz mniej różnorodności w tym wszystkim.
@vostok: Nie zgodzę się z tym kinem, szczególnie w wymiarze światowym, bo Polska z wiadomych względów trochę inaczj się toczyło. Tak, taki Terminator np. pojawił się w latach 80., ale Terminator 2 to już lata 90. Ogólnie lata 90. to szczyt formy takich twórców jak Cameron (T2, Prawdziwe kłamstwa, nawet ten Titanic) czy Spielberg, także Scorsese z jego filmami gangsterskimi (Chłopcy z ferajny, Kasyno). Lata 90 miały z filmów Park Jurajski,
Tak już zupełnie bez boomerstwa i idealizowania tamtych czasów to niesamowita jest różnorodność muzyczna jaka w tamtym czasie przebijała się do mainstreamu. Zaczyna się od ballad zalatujących jeszcze latami '80, dużo "starego" rocka, pojawia się grunge, hip-hop, a zaraz po chwili wybijają się boysbandy, girlsbandy, śpiewające nastolatki, Latynosi, r&b, nowsza, bardziej "czysta" odsłona rocka, jest kolorowe disco, jeszcze w międzyczasie przewijał się Michael Jackson, a spokojna ballada z titanica nie schodzi z
@TatusMuminka: Zauważ jednak praktycznie zero elektroniki, synth-popu. W sumie to tylko Enigma. To jednak są bardzo popowe kawałki i bardzo amerykańskie. Nawet taka Nirvana swoim Smells Like Teen Spirit przebiła się dlatego, że tak fajnie melodia wpada w ucho. Kurt chyba nie lubił grać tego kawałka.
W Europie w latach 90 elektronika bywała na topie, brakuje tam chociażby The Prodigy, Pet Shop Boys, New Order, Technotronic
@TatusMuminka: Zresztą już wtedy to się zaczynało. Celin Dion była na górze, bo jej managerem był po prostu mąż, który przytulił się do niej, jak miała 14 lat. Mariah Carrey też była po prostu dupą managera. Zestarzała się, wymienił ją na młodszą, jakąś aktorkę telenowel (nawet ładną, ale bez przesady) i po karierze. Takich historii było więcej w półświatku.
Komentarze (177)
najlepsze
dopiero bedac nastolatkiem wpadly mi w ucho nirvana czy rhcp, i jak ogladam filmik, to nie moge uwierzyc ze te utwory powstawaly mniej wiecej w tym samym czasie..
90te to bez kitu najlepszy okres muzyczny, czy to patrzac na rozwoj dyskotek na swiecie, czy na rock czy
Paradoksalnie, muzyka disco skończyła się pod koniec lat osiemdziesiątych.
Zastąpił ją eurobeat i techno, ale nazwa "dyskoteka" została.
Lata osiemdziesiąte i następne dziesięciolecie, w połączeniu z rozwojem dostępnego sprzętu cyfrowego, to najlepsze czasy dla muzyki.
Wtedy muzyka bardzo korzystała z jednej ze swoich składowych - z melodii. Ba, to było tak normalne że dopiero po paru latach człowiek zauważył że mu tego brakuje.
Teraz tylko sample, covery, loudness war, autotune,
Mam wrażenie że sporo więcej utworów z lat '90 kojarzę (co by być może ten efekt tłumaczyło), co jest dziwne bo urodziłem się w '97.
Huh.
@BoJaProszePaniMamTuPrimasorta: Zdecydowanie za to w kinie bezapelacyjnie. Zdecydowanie największe stężenie filmowych klasyków różnych gatunków.
A teraz tylko rapowe #!$%@? do trałowych bicików z haj hetem z 808. Tyykykyk trrrr tyky trrr. Wszystko na jedno kopyto
W Europie w latach 90 elektronika bywała na topie, brakuje tam chociażby The Prodigy, Pet Shop Boys, New Order, Technotronic