Panele fotowoltaiczne przestaną się opłacać?
Resort klimatu chce zlikwidować obecny system. Po zmianach nowi prosumenci, zamiast oddawać wyprodukowany prąd do sieci, a później odbierać 80%, będą musieli sprzedać go firmom zajmującym się handlem energią, a później od tych firm odkupić – za dwukrotnie wyższą kwotę.
serwus_piatka z- #
- #
- #
- #
- #
- 203
- Odpowiedz
Komentarze (203)
najlepsze
Nawet jeśli koszty życia będą 2x większe.
- Trafiasz do szpitala i wszystko może się z tobą stać, najczęściej niczego dobrego nie doswiadczysz. Złamanie leczą ci jakimś gównianym sposobem znanym sprzed 300 lat i musisz dochodzić do siebie miesiącami. O ile cię dobrze poskładają.
- Trafiasz do sądu i rozprawy ciągną się latami.
- Trafiasz na komendę i twoja sprawa nikogo nie obchodzi.
-
@ruonim: Ciii, fakty się nie liczą; liczą się uczucia węglolubnych wykopków ( ͡° ͜ʖ ͡°)
15 lat to zresztą absurdalna wartość; gwarancje są najczęściej na jakieś 20-25 lat. Do tego to są gwarancje sprawności 80 czy 90%. Tempo spadku sprawności paneli maleje z czasem. Więc
@serwus_piatka - ale kłamliwy opis. Po zmianach sprzedaż odbywać się będzie po cenach co najmniej 2x mniejszych, bo sprzedajesz przecież sam prąd, a nie usługi dystrybucji i podatki.
A zakup jak na dotychczasowych zasadach. Nadal będzie mogło się to opłacać, trzeba będzie tylko dopakować wielkie instalacje, najlepiej minimum 300% nasze zapotrzebowanie, wiec oczywiście opłacalność spadnie.
Obecnie wystarczy przecież przewymiarować o jakieś 20-30% przy szacowanym stałym zużyciu, a kto założy instalację do końca tego roku może jeszcze być na starych zasadach - czyli przez 15 lat nie zarabiać, ale odbierać sobie 80% tego co nadprodukował w cieplejszym
@r3m0: o tak, to też słuszna uwaga. Ryzyko zawsze jest.
Ale żeby prąd potaniał.....no proszę jak ciebie, aż takim marzycielem nie jestem
odpowiem- nie nie są.
a zanim my wybudujemy swoją atomówkę, to do tego czasu prąd jeszcze sporo podrozeje, to nawet jak po jej uruchomieniu nieco potanieje, to i tak do poziomu wyższego niż dziś.
To co produkują panele w dzień musi być zuzyte przez kogoś innego z okolicy (ta energia nie trafia do calej sieci czy do elektrowni jak niektorzy twierdza), z reguly sasiada z domu obok ktory nie ma paneli.
Gorzej oczywiscie jak wszyscy w okolicy maja juz panele wtedy nie ma odbioru wyprodukowanej energii i jest smuteczek (znajomy na taka sytuacje).
Tak wiec w dzien spada zapotrzebowanie na energie dzieki panelom ale rosnie w nocy. Analogicznie w okresie letnim i zimowym.