Było już ze sto razy. Przestańcie popadać w paranoje, tkanki inne niż mięśniowa nie są toksyczne, dzieci wam się od tego nie pochorują. Inna sprawa to walory smakowe, ale skoro na to nikt nie narzeka to w czym problem? Prasa jak zwykle przedstawia problem jakby tam sypano trociny i piasek zamiast mięsa.
@wh00kiers: Właściwie, to ścięgna, chrząstki i w ogóle tkanki łączne są całkiem zdrowe. Mało tłuszczu, dużo wapnia i białka. Kiedyś ludzie to normalnie jedli (moja babcia zawsze się dziwiła, że nie jemy chrząstek z kurczaka :)), dziś wszystko jest 'obrzydliwe'.
@wh00kiers: Dokładnie, prawdę powiedziawszy kolagen zawarty w ścięgnach i chrząstkach jest najlepszy do budowy naszego własnego kolagenu, w tych samych tkankach. Innymi słowy - chcesz mieć mocne więzadła i ścięgna, zjadaj je :)
No nie wiem, nie wiem, skoro jest dopuszczone do rynku jako środek dietetyczny specjalnego zastosowania , co musiało zostać poprzedzone badaniami specjalistycznymi, to chyba nie jest tak źle jak piszecie, albo przynajmniej nie wykracza to poza normy określone przez polskie prawo żywieniowe.
Zresztą osoba która tym faszeruje swojego bąbla, to zapewne ma dwie lewe ręce a do tego jedną uschniętą. Jaki problem ugotować na cielęcince zupkę, zmielić w blenderze, i mamy gotowy,
@Kick_Ass: mój synek uwielbia ugotowanego kurczaka, do tego marchew i brokuły na parze. Ale, jaką masz pewność, że w takim obiadku nie ma więcej hormonów (kurczak) i różnych środków, którymi te warzywa były opryskane niż w takim gerberze? Jest zima, trochę wątpię czy sklepy mają te składniki z naturalnego źródła.
Dodatkowo, kiedy dziecko ma około półtorej roku zaczyna jeść w dużej części to co rodzice. Czyli to sami rodzice powinni uważać
jeszcze. Wszystkim albo prawie wszystkim mamom zależy żeby ich dzieci były zdrowe i jadły to co najlepsze. Ale choruje mocno jak mi ktos mówi ze mam poświecić siebie i wszystko dla dobra dziecka. Potem takie dziecko wychodzi z domu a matka zostaje sama, ups z pretensjami bo ona przecież poświeciła siebie pasej zycie swoje i kariere a dziecko niewdzięczne. Tak karmiłam swoje dziecko słoiczkami.Tak moje zycie i szczęście jest równie wazne jak
nie do konca sie moge zgodzic. Nie lubie klasyfikowania kobiet ze jak słoiczki to leniwa i dwie lewe rece. Nie dla wszystkim mam celem zyciowym jest dziecko i kuchnia
@Kick_Ass: a nie przyszło Ci do głowy że jeśli słoiczki sprzedawane są po ~5 zł to oczekuje że składniki z jakich są przygotowywane pochodzą z starannie wyselekcjonowanych najlepszych dostępnych źródeł, bo jaką mam gwarancje że warzywa kupowane na bazarze są zdrowe - patrz brokuły z importu zachowujące świeżość przez miesiąc !
@latawiec76: No a później się dziwią że dzieci albo otyłe albo alergia na wszystko. Słoiczek TYLKO jako alternatywa, ale podstawa żywienia powinna opierać się na normalnej kuchni, warzywka , brokułki,szpinak, brukselka itp, a nie że idzie do przedszkola i niejadek, bo w domu mamunia tylko słoiczki :-/ ,
W dupach się poprzewracało od przybytku. Rozpieszczają dzieci jakimiś zupkami. Jak byłem mały babcia dawała mi żur i jak sama twierdzi smakowało mi bardziej niż papki dla dzieci które dostawałem z niemiec.
@Pozytywnie: Ty rozpieszczony gówniarzu! Żur? Ja śniłem o żurku. Mi babcia wlewała siłą do gardła polewkę z pokrzyw, a na drugie danie była surowa kora z brzozy. Jak nie chciałem jeść, to lała mnie deską nabitą zardzewiałymi gwoździami. To były czasy. Ale młode pokolenie tego nie zrozumie, o niczym nie mają pojęcia.
Tak naprawdę wszystkim nam przydałoby się ograniczyć mięso (już nawet nie mówię wyeliminować, bo dla niektórych brzmi to jak science fiction). To przemysł mięsny jest obecnie jednym z największych trucicieli środowiska, jedzenie mięsa wywołuje też większość chorób cywilizacyjnych (rak, otyłość, cukrzyca, miażdżyca, nadciśnienie), nie mówiąc już o cierpieniach milionów zwierząt przetrzymywanych w fatalnych warunkach i zabijanych w niehumanitarny sposób.
@yanbar: Też gadasz głupoty. Zjadam kupę mięsa, i tłuszczy, i nie jestem gruby, tylko chudy i umięśniony. Fakt że kolarstwo robi swoje w moim przypadku, ale też prawdą jest to, że człowiek bez jak siedzi na dupie tylko, to nie wiadomo jaka dieta nie pomoże. Tłuszcze są naszym naturalnym pokarmem, a nie jakieś tam chlebki i bułeczki jak to się nam wmawia. Jak byłem na badaniach to lekarz powiedział że jestem
@lucciola: Bzdury, bzdury, bzdury. Co ma mięso do raka, otyłości, cukrzycy, miażdżycy i nadciśnienia? Podpowiem - nic. Można się doszukiwać, że miażdżycę mogą powodować 'sztejki od roberta burnejki' przygotowywane na głębokim tłuszczu, ale to tłuszcz winny, nie mięso. No chyba że coś się zmieniło, jakieś nowe badania dowiodły tego o czym piszesz. W takim razie poproszę o źródła tych rewelacji, chętnie poczytam i uzupełnię braki w wiedzy.
Komentarze (41)
najlepsze
http://www.wykop.pl/ramka/28964/uwaga-na-gerbera/
http://www.wykop.pl/ramka/583309/pseudo-mieso-w-produktach-gerbera-dla-niemowlat/
http://www.wykop.pl/ramka/252732/indyk-z-warzywami-warzywa-z-indykiem-czyli-jak-nie-karmic-dzieci/
http://www.wykop.pl/ramka/598457/koniec-afery-sloiczkowej-gerber-zmieni-recepture/
Zresztą osoba która tym faszeruje swojego bąbla, to zapewne ma dwie lewe ręce a do tego jedną uschniętą. Jaki problem ugotować na cielęcince zupkę, zmielić w blenderze, i mamy gotowy,
Dodatkowo, kiedy dziecko ma około półtorej roku zaczyna jeść w dużej części to co rodzice. Czyli to sami rodzice powinni uważać