Naród i społeczeństwo bez historii będą jak drzewo bez korzeni. Postać rotmistrza Witolda Pileckiego będziemy przypominać zawsze. Dziś w 120. rocznicę urodzin ostatnie zdania z „Raportu Witolda”, opracowania, które po wydostaniu się z Auschwitz napisał bohater ludzkości i całego cywilizowanego świata.
Witold Pilecki nie może być bowiem uznawany tylko za bohatera naszego narodu. Poświęcenie jakiego dokonał jest sprawą bez precedensu w dziejach ludzkości.
Oddajmy mu głos:
- Nie to jest ważne - co napisałem dotychczas na tych stronach kilkudziesięciu, szczególnie dla tych, co czytać je będą li tylko jako sensację, lecz tutaj chciałbym pisać tak wielkimi literami, jakich nie ma, niestety, w maszynowym piśmie, żeby te wszystkie głowy, co pod pięknym przedziałkiem mają wewnątrz przysłowiową wodę i matkom chyba tylko mogą dziękować za dobrze sklepione czaszki, że owa woda im z głów nie wycieka - niech się trochę zastanowią głębiej nad życiem własnym, niech się rozejrzą po ludziach i zaczną walkę od siebie, ze zwykłym fałszem, zakłamaniem, interesem podtasowanym sprytnie pod idee, prawdę, a nawet wielką sprawę.
Człowiek, który wszedł do fabryki śmierci, założył w niej organizację konspiracyjną, uciekł, później brał udział w Powstaniu Warszawskim został po wojnie aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa 8 maja 1947 roku. Był torturowany i oskarżony o działalność wywiadowczą na rzecz rządu RP na emigracji.
15 marca 1948 roku został skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano 25 maja 1948 roku w więzieniu mokotowskim przy ul. Rakowieckiej w Warszawie poprzez strzał w tył głowy. Witold Pilecki pozostawił żonę, córkę i syna.
Miejsce pochowania Pileckiego pozostaje nieznane.
Do roku 1989 wszelkie informacje o dokonaniach i losie rtm. Pileckiego podlegały w PRL cenzurze. Naczelna Prokuratura Wojskowa w 1990 roku podjęła rewizję procesu grupy rotmistrza Pileckiego. Pierwotnie wniosek przewidywał rehabilitację, wywalczono jednak anulowanie wyroków. Unieważnienie wyroku nastąpiło w 1991 roku. W roku 2002 przeciwko prokuratorowi Czesławowi Łapińskiemu oskarżającemu w procesie rotmistrza prokurator IPN wniósł akt oskarżenia. Do wyroku jednak nie doszło wobec śmierci oskarżonego w roku 2004.
Komentarze (5)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora