Toruń: wiatrakowiec spadł na tory
W niedzielę, na wysokości Barbarki w Toruniu, wiatrakowiec spadł na tory. Maszyna zerwała linię średniego napięcia podczas awaryjnego lądowania, w efekcie czego doszło do pożaru poszycie leśnego. Pilotowi na szczęście nic się nie stało.
c.....t z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 7
Komentarze (7)
najlepsze
@Krytykkrytykow:
Nie ma norm, tak jak na piły spalinowe czy sprzęt rolniczy.
Ale napędy paralotniowe i tak spełniają normy na motocykl, czyli 94dB przy połowie obrotów max.
I tak samo jak przy motocyklach, gówno ta norma daje jak ktoś odkręci manetkę na full w spokojnej okolicy.
U mnie w mieście właściciel firmy która jest obok osiedla miejskiego lata not stop nad naszymi głowami, kurde oszaleć idzie. Ale w sumie nie w tym rzecz, w razie awarii to nie są piloci szkoleni do takich najwyższych umiejętności, nie wylądują na autorotacji, nie przemieści się w bezpieczny rejon. Oni latają nad nad nami w imię swojego widzimisię...
Widze teraz coraz częściej
@partyzant_milosci:
Każdy pilot śmigłowca jest szkolony do lądowania w autorotacji.
Wiatrakowiec to w ogóle cały czas lata w autorotacji.
Minimalna wysokość lotu to 150m, poza podejściem do lądowania.