Tak się zastanawiam, półtora godziny do ogłoszenia decyzji których jeszcze nie ma. Osoba, która w pewnym stopniu jest odpowiedzialna za podjęcie tych jakże ważnych decyzji, udziela wywiadu w radiu... Albo mi się coś poprzestawiało pod sufitem albo naprawde to są bierki...
Tak to wygląda cały czas, od początku jest kompletny brak planowania. Wszystko dawno powinno być zaplanowane, w zależności od liczby zakażeń itp. A tymczasem wszystko jest wymyślane na już. Przed drugą falą mogli szkolić personel (do obsługi respiratorów), robić zapasy tlenu i innych podobne rzeczy. Ale po co robić coś na zaś, lepiej na dzień przed powiedzieć sklepom meblowym, że w sobotę są już zamknięte. Pełno takich rzeczy jest. Ogólnie to jest
Komentarze (101)
najlepsze
Powinny przyjść w ciągu tych 2 godzin.