idiotyczna selekcja w klubach
Pewna historia sprzed warszawskich klubów i kuriozalna selekcja. Wyszedłem wczoraj na p--o ze znajomymi, wszyscy ubrani zupełnie normalnie, ciemne dżinsy, płaszcze. Przed klubem Eve na Pl. Piłsudskiego zatrzymała nas Pani selekcjonerka pytając czy mamy na sobie...
m.....z z- #
- #
- #
- #
- 10
Komentarze (10)
najlepsze
Przykro mi, ze nie chcieli Cie wpuscic, ale kazdy ma prawo ustawic selekcje i wpuszczac do swojego klubu kogo chce bo to jego wlasnosc. Zapewniam Cie ze jak bedziesz chcial np wypozyczyc samochod od zajmujacej sie tym firmy i bedziesz wzbudzal jakies uwagi albo wydasz sie podejrzany to tez ci auta nie wypozycza bo maja takie prawo do swojej wlasnosci.
Komentarz usunięty przez moderatora
A co do selekcji to nigdy nie miałem z tym problemów, ale mimo to strasznie mnie to wk#%$ia jak jest przeginanie w złą stronę.
Nie wiem jak ta pani się odezwała. Powinna zakomunikować, że w wstęp do klubu tylko w koszulach i ew. przy szatni wyprosić gamoniów bez koszul. Ale wiadomo...
Pomijając zachowanie pani to też bym Ciebie nie wpuścił za cwaniakowanie jeszcze zanim wszedłeś.
Zdaję sobie sprawę, że do niektórych klubów mnie nie wpuszczą bo nie mam polo za 300 zł. Rzecz w tym, że do takiego klubu bym i tak nie poszedł - nie znoszę atmosfery chamskiego szpanu.
A artykuły które załączyłeś, niespecjalnie pasują do Twojej przygody.