Dlaczego brak prądu w Chinach spowodował spadek kursu i wzrost kosztów transakcji?
Tydzień temu opublikowałem w Internecie analizę skupiającą się na zagrożeniach, która między innymi porusza tego typu problem. Rzeczywistość bardzo szybko potwierdziła teoretyczne rozważania, oczywiście na mniejszą skalę, ale jednak (na dole tego wpisu link do pełnego filmu, w którym znajdziecie więcej informacji i spostrzeżeń dotyczących BITCOINA, skupiając się na jego wadach i zagrożeniach).
Omawiane tutaj spostrzeżenie nazwałem "Difficulty Bug" lub "Difficulty freeze" (raczej nie ma na jego temat dużo opracowań w necie, co mnie dziwi, być może jestem pierwszy poruszający problem :D).
To zagadnienie skutkuje czasowym zamrożeniem funkcjonowania sieci BTC na poziomie, na jaki w skrajnym wypadku nigdy już nie powróci. Jest to powiązane z mechanizmem aktualizacji trudności kopania, który nie odbywa się płynnie, ale skokowo (tak, jak to zaprojektował Nakamoto). Aby lepiej ogarnąć problem dobrze jest zrozumieć jak następuje potwierdzenie transakcji w sieci BTC.
Poniższy slajd pokazuje skrócony schemat potwierdzania transakcji. W filmie na dole jest to omówione dokładniej dla zainteresowanych :).
Wraz z większą ilością wyspecjalizowanych ośrodków rośnie trudność w rozwiązywaniu kolejnych hashy. Można dostrzec tutaj zagrożenie, o którym mam wrażenie mało kto wspomina (jeżeli w ogóle). Nakamoto zaprojektował Bitcoina tak, aby faktycznie dostosowywał trudność do aktualnej mocy sieci i aby co każde 10 minut mogły zostać zatwierdzone nowe transakcje i dopisany nowy blok do łańcucha. Jednak zmiana trudności naszej zagadki nie odbywa się płynnie – aktualizuje się co 2016 wykopanych bloków, w normalnych okolicznościach są to około 2 tygodnie. Na podstawie czasu wykopania ostatnich 2016 bloków ustalana jest trudność zagadki dla kolejnych 2016 bloków, tak aby średnio wyszło 10 minut.
Tutaj dostrzegam właśnie zagrożenie co do przyszłości Bitcoina. Do czasu, aż trudność nie była absurdalnie duża, cały system mógł sobie nawet pozwolić na nagły odpływ większości użytkowników. Jednak w aktualnej sytuacji mogłoby to spowodować zamrożenie całej sieci. Bez nowych bloków nie dałoby się wykonywać transakcji, a na domowych komputerach wykopanie nowego hasha trwałoby lata.
Można sobie wyobrazić różne hipotetyczne sytuacje doprowadzające do takiego stanu, przykładowo jakaś wojna/kataklizm, która paraliżuje sieć lub główne farmy Bitcoina i odcina zasoby przeznaczane na poczet kopania kryptowalut. Jak to wcześniej zauważyliśmy (w filmie) pod tym względem dążymy coraz bardziej do centralizacji, więc tym bardziej jest to możliwe.
Innym katalizatorem mógłby się okazać drastyczny spadek ceny i ucieczka scentralizowanych farm kopiących, nieopłacalność dalszego kopania i ponoszenia gigantycznych kosztów. Taką sytuację mogłyby spowodować również regulacje energetyczne dotyczące ochrony środowiska, chociaż tutaj nie odbyłoby się to tak nagle, więc zagrożenie jest mniejsze.
W przypadku spadku mocy sieci do 10% czas wykopywania nowego hasha wydłużyłby się dziesięciokrotnie, z 10 minut do 100 lub dłużej, co mogłoby skutkować paniką. Sytuacja nie opanowałaby się w 2 tygodnie, ponieważ opanowanie jej wymagałoby wykopania w skrajnym przypadku 2016 bloków, co w takiej sytuacji mogłoby trwać nawet 5 miesięcy. Taka hipotetyczna sytuacja mogłaby być kulą śnieżną dla całej ekonomii kryptowaluty. Utrudnienia w wykonywaniu transakcji, spadek zaufania, brak popytu, odpływ kolejnych użytkowników i górników itd... W drugą stronę, czyli nagły wzrost mocy nie jest kłopotliwy, przyspieszy tylko proces aktualizacji trudności.
Biorąc to pod uwagę, w sytuacjach dużych kryzysów gospodarczo-militarnych Bitcoin może być pod tym względem dużo mniej bezpieczny od złota. Złoto można ukryć, nie wymaga to większych środków (w skrajnym wypadku łopata), natomiast Bitcoin może zostać zamrożony na poziomie trudności, do jakiego już nigdy nie powróci lub też zajmie mu wiele lat uaktualnienie swojego poziomu trudności, a do tego czasu byłby totalnie nieużyteczny i pewnie straciłby totalnie swoją wartość.
Sytuacja oczywiście na mniejszą skalę się właśnie wydarzyła, znaczna część mocy została utracona (oczywiście nie tak skrajnie jak w przykładzie wyżej), ale widać, że odbiło się to od razu na wysokości transakcji i lekkiej panice. Wraz ze wzrostem czasu pojawiania się nowych bloków, osoby, które chciały wykonać transakcję musiały oferować wyższe opłaty, aby w kolejnym bloków to ich transakcję udało się zapisać.
Zachęcam do obejrzenia mojego opracowania na YouTube, włożyłem w nie trochę pracy, abyście wy nie musieli ;) i mieli taki szerszy bardziej sceptyczny obraz postrzegania BITCOINA.
Z góry dziękuje za wsparcie w postaci subskrypcji, YouTube nie sprzyja rekreacyjnemu tworzeniu treści, więc każda subskrypcja lub łapka w górę będzie dla mnie oznaką, że staram się robić coś dobrego :).
Komentarze (141)
najlepsze
W porównaniu, złoto jednak ma tę zaletę że póki żyjesz, zawsze będziesz mógł dokonać transakcji w złocie, wystarczy dać
@bitcoholic: I powstaje w ten sposób kolejny altcoin którego wartość wynosi $0.003
To niestety nie jest takie proste, że się robi fork i już.
Mając odpowiednio ilość mocy obliczeniowej można by ją odłączać i poczekać na spadnięcie trudności, a następnie wydobyć szybciej BTC na mniejszej trudności.
Celem tego algorytmu jest taki, aby trudność bitcoina szybko wzrastała, a wolniej malała i wydaje mi się że jest to przemyślane.
Nawet nie musi być awaria prądu/zakaz prawny, aby doszło do "Difficulty freeze", wystarczy że chiny odetną chińczyków od
Komentarz usunięty przez moderatora