Czyli to jest niby złe podejście ale jak czasami powstaje duże osiedle do którego prowadzi jakaś rozpadająca się droga, gdzie ciężko zmieścić się dwoma autami, to już nikogo nie porusza?
Może grunty będą scalane, wtedy Unia sypie kasą na takie asfaltowe drogi w polu. W Polsce buraki ze wsi nie chcą scalać gruntów. Wolą mieć w stu kawałeczkach porozrzucanych między kilkoma wioskami, zamiast się dogadać z sąsiadami i scalić w jeden kawałek. Za granicą widok asfaltówek pomiędzy polami jest częsty.
Niby zakop, bo tak to powinno wyglądać: najpierw buduje się infrastrukturę, a potem powstają wokół niej inwestycje. Tak to się robi na zachodzie. Szkoda tylko, że jednocześnie wskazałoby się, nawet w tej samej gminie, wiele zabudowanych gruntówek, które od dziesięcioleci czekają na asfalt. I tu dlatego to jest absurd w naszym państwie z dykty.
Komentarze (79)
najlepsze
https://goo.gl/maps/27eQxLn7MTuc8GC19
Komentarz usunięty przez moderatora
Żeby było tak jak piszesz to odbiory musiałby robić wariat z miarką z aliexpress, bo matematyka w tym przypadku jest klarowna
Szkoda tylko, że jednocześnie wskazałoby się, nawet w tej samej gminie, wiele zabudowanych gruntówek, które od dziesięcioleci czekają na asfalt. I tu dlatego to jest absurd w naszym państwie z dykty.