Ci straszni prywaciarze - działalność gospodarcza w PRL
Ciekawy tekst opisujący perypetie prywatnego biznesu w PRL, zmieniający się z czasem zakres wolności gospodarczej i dozwolonych dla prywaciarzy branż oraz stosunek komunistycznego państwa do prywatnego przedsiębiorcy.
Ikarus_260 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 22
- Odpowiedz
Komentarze (22)
najlepsze
Ciekawe ile wynosił w innych krajach bloku wschodniego. Np. na Węgrzech z ich "gulaszowym socjalizmem". W ZSRR oficjalnie 0% bo prywatna działalność gospodarcza była całkowicie zakazana(można było jedynie sprzedawać w własnym zakresie to, co wyhodowało się na działce - to był jedyny znaczący wyjątek).
Deputat, mleko i jaja za free.
To było trudne, wszystkiego trzeba było dowiadywać się samemu. Jak zrobić i zdobyć piec, jak i gdzie zdobyć materiały gdzie sprzedawać.
To nie była wiedza na wyciągnięcie ręki. Trzeba było mieć znajomości.
Ale pieniądze były spore, chodziłam po sklepach i wypisywałam czeki.
Koniec końców ja skończyłam studia ceramiczne a mój brat jako rzemieślnik i tak