@jcob1001: zakręt ma nierówny promień skrętu, nie jest fragmentem okręgu tylko fragmentem zacieśniającej się spirali.
Osoba jadąca tam pierwszy raz widzi tylko początek zakrętu i na tej podstawie ocenia go jako łagodny. Niemal wszystkie zakręty mają jednolitą krzywiznę, dlatego kierowcy zakładają, że ten też.
Jest to szczególnie niebezpieczne gdy droga jest mokra, zaśnieżona itp. Wtedy nie wystarczy jechać z taką prędkością jak na znaku, trzeba zwolnić bardziej - odpowiednio do warunków.
@Pawel993: tam są 3 pasy ruchu + pas awaryjny, to ile mają tam jechać? 30? Najlepiej nawalić wszędzie ograniczeń prędkości i fotoradarów, zamiast naprawić ewidentny błąd projektowy. Skoro na jednym tylko zakręcie, w ciągu jednego dnia potrafi być aż 16 kolizji (rekord z 2017r.), to znaczy że coś tam jest grubo nie tak z tym projektem
@sargento: Tak naprawdę to nie brakuje. Mamy i znaki ostrzegawcze przed niebezpiecznym łukiem. I w sumie od dawna obserwuję, że znaku A2 nie obserwuję na drogach tam gdzie mógłby stać. Zamiast znaków realnie ostrzegających stawia się tylko same ograniczenia prędkości, przez co ludzie je kompletnie olewają i nie działa to na ich wyobraźnię zupełnie.
No sorry ale jak widzę tak oznakowany zakręt: -ograniczenie do 80 -poziomy znak ograniczenie do 80 (jedyny na całej DTS) -czarny punkt -niebezpieczny zakręt w prawo -czerwone barierki ze strzałkami
to trudno żebym w to wpadał rozpędzony do 150 podczas mrozów i śniegów. Rozbijają się na własne życzenie. Na suchej latem to ten zakręt pokonuję 100/h z łatwością. W zimie i w deszczu nabieram respektu i zwalniam do tych 80 na parę
@Antorus: To trochę jak słynny zakręt katapulta w Gdańsku? Gdzie w deszczowy dzień można przejechać 120 w zakręcie a ludzie podobno przy 60 wypadają tam na suchym i taranują latarnie zaraz za zakrętem...
@Antorus: prawda - nie jestem miejscowy ale mialem okazje zupelnie przypadkiem odwiedzic ten zakret. tam jest tak bardzo oznakowane ze trzeba byc ameba zeby nie zwolnic a zakret mimo ze nie jest najlatwiejszy to wg mnie na zakopiance jest wiele niebezpieczniejszych miejsc i tam jakos ludzie potrafia si enie rozbic
Ja wiem, że ten zakręt jest #!$%@?, że się zacieśnia. ALE tam jest ograniczenie, są znaki: ograniczenie prędkości, uwaga zakręt, czarny punkt, czerwone barierki. Serio, zwolnić na 10 sekund do tych 70 i potem dalej ile wolno. To nie - na pełnej piździe, bo wygląda lajtowo, a potem płacz, że projektant debil. Może i tak, ale ci rozdupcząjący się kierowcy jeszcze więksi.
W Katowicach był drugi taki (łącznik z A4) - postawili
@ethc: ja wiem, że w Polsce znaki są dla frajerów i w ogóle wyrąbane, ale po coś tam kurfa stoją. Sam czarny punkt powinien niektórym dać do myślenia. Na tym zakręcie NIGDY nie rozwalił się nikt, kto jechał przepisowo. A 70km/h to taka faktycznie ślimacza prędkość, że lepiej dupić o przebudowie.
Komentarze (243)
najlepsze
Osoba jadąca tam pierwszy raz widzi tylko początek zakrętu i na tej podstawie ocenia go jako łagodny.
Niemal wszystkie zakręty mają jednolitą krzywiznę, dlatego kierowcy zakładają, że ten też.
Jest to szczególnie niebezpieczne gdy droga jest mokra, zaśnieżona itp.
Wtedy nie wystarczy jechać z taką prędkością jak na znaku, trzeba zwolnić bardziej - odpowiednio do warunków.
Najlepiej nawalić wszędzie ograniczeń prędkości i fotoradarów, zamiast naprawić ewidentny błąd projektowy. Skoro na jednym tylko zakręcie, w ciągu jednego dnia potrafi być aż 16 kolizji (rekord z 2017r.), to znaczy że coś tam jest grubo nie tak z tym projektem
źródło: comment_1612610517rIZ4VPkPxTFpwBaYhGKCHW.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
źródło: comment_1612628030u2VWbxpCk7odmuZN2DBg6Q.jpg
Pobierzźródło: comment_1612629954lhkUZ77EbDLWUlrL7tK0Q7.jpg
Pobierz-ograniczenie do 80
-poziomy znak ograniczenie do 80 (jedyny na całej DTS)
-czarny punkt
-niebezpieczny zakręt w prawo
-czerwone barierki ze strzałkami
to trudno żebym w to wpadał rozpędzony do 150 podczas mrozów i śniegów. Rozbijają się na własne życzenie. Na suchej latem to ten zakręt pokonuję 100/h z łatwością. W zimie i w deszczu nabieram respektu i zwalniam do tych 80 na parę
Ale łeb też pusty
ALE tam jest ograniczenie, są znaki: ograniczenie prędkości, uwaga zakręt, czarny punkt, czerwone barierki. Serio, zwolnić na 10 sekund do tych 70 i potem dalej ile wolno. To nie - na pełnej piździe, bo wygląda lajtowo, a potem płacz, że projektant debil. Może i tak, ale ci rozdupcząjący się kierowcy jeszcze więksi.
W Katowicach był drugi taki (łącznik z A4) - postawili
Na tym zakręcie NIGDY nie rozwalił się nikt, kto jechał przepisowo. A 70km/h to taka faktycznie ślimacza prędkość, że lepiej dupić o przebudowie.