Burza po reportażu "Spółdzielnia". Poseł PiS: Dlaczego muszę się o tym...
Nie milkną echa po reportażu Onetu w sprawie nieprawidłowości w największej spółdzielni mieszkaniowej w Gdańsku. "Pytam prokuraturę, dlaczego przez lata, dysponując niezbitymi dowodami, nie potrafi przerwać spirali przestępstw i kłamstw? I dlaczego o tym, że planowane jest przeciwko mnie...
GTWiPartnerzy z- #
- #
- #
- #
- #
- 124
Komentarze (124)
najlepsze
To prawda, w spółdzielniach jest patologia od 30 lat i KAŻDY rząd olewał sprawę, a wręcz chronił spółdzielnie.
Co innego wiedzieć, a co innego mieć dowody. Tutaj mieli wszystkie dowody podane na tacy.
Dlatego właśnie przypadek tej spółdzielni od czasu reportażu to jedna wielka porażka prokuratury, która mając dowody nic nie robiła...
Prze ostatnie niemal 6 lat, zaden uklad nie zostal rozmontowany, wrecz powstaly nowe a stare sie wzmocnily.
Dla przykladu najwieksza szajka tzw haraczownikow mieszka na slasku, nazywaja ich w kregach mafijnyvh "gornikami". Rzad bezposrednio finansuje ich rozwoj, w ogole soe w z tym nie kryjac.
- łatwa możliwość zmiany spółdzielni tak jak zmiany zarządzającego dla wspólnoty;
- ograniczanie ilości kadencji dla prezesów i zarządu
- zabronić inwestycji prywatnych, jak np prezes, który za pieniądze spółdzielni wybudował bok tylko dla siebie)
Relikt komuny i tyle. Niestety mam mieszkania w różnych spółdzielniach i uważam, iż są to darmozjady.
Choć tak szczerze mówiąc, praktyka w dużych wspólnotach mieszkaniowych też nie jest o wiele lepsza.
No ale jest wspólnota, ktoś ją wybrał niech działa.