@grzegorzx86: Czyżbyś kwestionował, że w tym wszystkim chodzi tylko o nasze dobro (jak sądzicie: wystarczy to dobro zakopać w ogródku, czy jakoś lepiej ukryć?) ?
@Wasz_Pan: Oczywiście. Podają fałszywe dane, ale z drugiej strony - wskaźników śmiertelności się tak nie da sfałszować, więc okazuje się, że cyferki zmarłych nie spadają i wszyscy zaczynają się pytać - co do #!$%@? pana, miało być mniej zmarłych! - to rząd zaczyna wprowadzać lockdown, bo jak tak dalej będą rządzić, to zostanie połowa Polaków.
@Wasz_Pan: Ci z rządu nawet gdyby mięli wiarygodne dane, to by się nimi nie kierowali. Kierują się tylko aspektem PRowym, i tym, jak wprowadzane ograniczenia wpłyną na poparcie i mobilizacje ich elektoratu. Dlatego zakażą siłowni (w których zarażeń było mało) ale nie zamkną kościołów (mimo, że tam zarażeń było dużo więcej). Nie podpadną swoim, i będą mogli w TVP brylować, jak to oni nie walczą z epidemią.
Kilka uwag/obserwacji: 1. Oficjalne statystyki są niezbyt wartościowe, szczególnie biorąc pod uwagę to, że co chwilę zmieniają sposób ich liczenia i "gubią" wyniki 2. Z obserwacji innych krajów, widać, że otwarcie szkół jest głupim pomysłem (u nas szkoły otwarli we wrześniu, zamknęli ponownie w listopadzie) 3. Efekt stanu obostrzeń widać po jakimś tygodniu-dwóch
Przecież identycznie było wiosną, 100 zakażeń epidemia, lockdowny, 10 tysięcy zakażeń - otwieramy wszystko, gdy wszystko zamykali to rosło, a gdy otwierali dalej spadało. Po co wynajdywać koło na nowo, jak można wrócić do sprawdzonych rozwiązań? Identycznie będzie, jak wejdą szczepionki a być może też osocze ozdrowieńców w wersji 4234234 - tym razem na pewno zadziała, zaufajcie nam, bla bla ble
Przecież widać jak na dłoni, że ten lockdown nie ma nic wspólnego z krzywą zachorowań, ale jest po to, żeby przed Świętami opublikować wyrok naszego para-TK, a potem spokojnie pacyfikować protestantów.
Ten wykres można sobie wsadzic, dane postowane przez rząd są skrajnie niewiarygodne. I nie pisze tego po to, żeby usprawiedliwić lockdown. Nie podejrzewam też, że cokolwiek w wykonaniu tych małp ma jakikolwiek sens na podstawie realnych danych które posiadają, bo raz - przy tej ilości testów i tak są nic nie warte a dwa, oni i tak nie mają pojęcia co robią.
@dr_gorasul: To co słyszymy, to argumentacja dla "ludu". Mamy wspólny chaos informacyjny i dzięki temu nie ma ogólnego sprzeciwu wobec "władzy". Dla "władzy" to największy sukces ... Ta dyskusja jest dowodem na to. Nie napiszę "dlaczego" to zrobili, bo oni są 3 kroki przed nami :(
Komentarze (122)
najlepsze
1. Oficjalne statystyki są niezbyt wartościowe, szczególnie biorąc pod uwagę to, że co chwilę zmieniają sposób ich liczenia i "gubią" wyniki
2. Z obserwacji innych krajów, widać, że otwarcie szkół jest głupim pomysłem (u nas szkoły otwarli we wrześniu, zamknęli ponownie w listopadzie)
3. Efekt stanu obostrzeń widać po jakimś tygodniu-dwóch
'zgubić' wyniki to może pani Krysia z diagnostyki moczu. Oni tymi wynikami manipulują, co już jakiś czas temu wykazał pewien bloger.
Po co wynajdywać koło na nowo, jak można wrócić do sprawdzonych rozwiązań?
Identycznie będzie, jak wejdą szczepionki a być może też osocze ozdrowieńców w wersji 4234234 - tym razem na pewno zadziała, zaufajcie nam, bla bla ble
Fraszka "Bez tytułu":
Już wkrótce ten rząd,
będzie mógł