A po co komu w dzisiejszych czasach samolot naddźwiękowy, którego koszty utrzymania przekraczają znacząco wpływy z biletów? Ktoś chętny na lot? W przeliczeniu na dzisiejsze realia byłoby to ponad 7000 $ za podróż Europa - USA? Nie wspomnę o normach hałasu, które wzrosły drastycznie w okolicach lotnisk.
@Piastan: ja bym powiedział że świat nawet by nie zauważył że coś się zmieniło. Condord celował w biznesmenów którzy w ramach pracy musieli szybko się przemieszczać po całym globie. Tylko kto tak teraz robi w czasach wszechobecnego internetu? Przez internet można załatwić dosłownie wszystko więc kto by się zdecydował na lot za 7k$? Już za czasów concorda liczba chętnych była niewielka a teraz pewnie byłaby jeszcze bardziej mierna. Gdyby było inaczej
@SuicideWithMe: Generalnie zgoda. Aczkolwiek mam znajomego co jest GPO (Global Process Owner) w dużej międzynarodowej korpo i zajmuje się właśnie podróżami służbowymi. Mówi, dla niektórych podróż służbowa to symbol statusu. Zobaczyć inną część świata, spać w dobrych hotelach, lecieć samolotem, w tym przypadku pochwalić się, że się leciałoby Concordem. To jest coś i upper management byłby skłonny zapłacić za taki lot.
@Stivo75: coś w tym jest - przy okazji Tu-144 ruscy mieli twierdzić że topliwa u nich mnogo, ale nawet oni i przy ich zimnowojennym nie liczeniu się z kosztami takiego prestiżu przekalkulowali że jednak to ślepa uliczka.
Pomijając rzecz jasna pewne problemy z budowanym w pośpiechu Tu-144, gdzie katastrofa z pasażerami byłaby porażką wizerunkową.
@dzyndzell: kwestia nazewnictwa. Samoloty pasażerskie nie używają typowych silników odrzutowych tylko turbowentylatorowe. Różnica jest taka, że w odrzutowych ciąg powstaje z wylatujących z dużą szybkością gazów spalinowych, a w turbowentylatorowych znaczna większość ciągu jest zapewniana przez powietrze rozpędzane przez 'wentylator' (to co widać gdy spojrzysz na silnik z przodu) i omijające główną część silnika.
One umarły śmiercią naturalną. Katastrofa z 2000 to nawet nie był gwódź do trumny bo i tak przestałyby latać. W dobie rozwijającego się internetu, przestało się opłacać takie latanie. Dzisiaj - jak już koniecznie trzeba gdzieś być osobiście - człowiek wsiada, idzie spać i wyspany ląduje 8-10h później. Te niby zaoszczędzone 4h to i tak potem idą na odespanie jetlaga.
Jest chyba coś fundamentalnego w problemie technologii "dużych" mechanicznych obiektów typu silniki, bo za ostatnie 50 lat w lotnictwie pasażerskim praktycznie nie ma postępu w czasie podróży. Z Londynu do Nowego Jorku samolot rejsowy leci praktycznie tyle samo czasu w 2020 roku co w 1970 roku. Uwzględniając concorda to jest nawet regres, no ale concorda można wyłączyć z rozważań jako "ciekawostkę".
Chyba jedyny postęp jaki się dokonał to w zakresie ekonomii (mniej
Zwracam uwagę że samochody elektryczne nie sa zadnym wielkim skokiem jakościowym. Najwazniejszy czynnik - czas podróży samochodem z punktu A do B nie zmienił się od wielu dziesiątek lat i silniki elektryczne tego też nie zmienią. Problem tkwi raczej w fizycznych możliwościach tego co da się wytworzyć niż w strukturze gospodarczej, instytucjach, polityce itp.
50 lat w lotnictwie pasażerskim praktycznie nie ma postępu w czasie podróży
@comrade: Boeing 787 nie lata szybciej niż Boeing 707, więc raczej ponad 60 lat. Ale to bez znaczenia. Komercyjna (bardzo spektakularna zresztą) porażka Concorde wskazuje, że pasażerom specjalnie na zwiększaniu prędkości podróży nie zależy. Osób dla których przy podróżach międzykontynentalnych tych parę godzin ma znaczenie jest garstka. Fizyki nie oszukasz i latanie szybciej musi być dużo droższe, a mało
Polecam zapoznanie się z historią powstania Concorda. Jest on rezultatem walki między Europą a Ameryką. Amerykanie nie byli w stanie stworzyć takiej maszyny jak Europejczycy i.... wprowadzili przepisy ograniczające poruszanie się Concorda po USA. ( ͡°͜ʖ͡°)
@mastalegasta: Nie zapominaj o trzeciej stronie tej rywalizacji: Związku Radzieckim. Nawet w pewnym sensie udało im się "wygrać" - Tu-144 wszedł do użycia kilka miesięcy przed Concorde. Ale poza tym był to koszmarny bubel: - w środku tak głośny, że pasażerowie nie mogli ze sobą rozmawiać - przekazywali sobie karteczki ( ͡°͜ʖ͡°) - całą drogę musiał leciej na dopalaczach, więc zużycie paliwa było koszmarnie wysokie
@ping500: nie można zapomnieć o największej wpadce z tym samolotem, czyli katastrofie podczas oficjalnej prezentacji na targach w Paryżu za Wikipedią: " czerwca 1973 podczas pokazów lotniczych (Paris Air Show) doszło do katastrofy jednego z prototypów samolotu. Zginęło wszystkie 6 osób na pokładzie i 8 osób na ziemi. Do dziś nie są znane konkretne przyczyny tego zdarzenia. Po wypadku mówiono o tym, że samolot wleciał w smugę gazów spalinowych francuskiego myśliwca,
Komentarze (199)
najlepsze
Pomijając rzecz jasna pewne problemy z budowanym w pośpiechu Tu-144, gdzie katastrofa z pasażerami byłaby porażką wizerunkową.
No nie wiem...Ja codziennie mam takie widoki - nawet kilkadziesiąt razy na dobę. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Opis napisał chyba translator...
Chyba jedyny postęp jaki się dokonał to w zakresie ekonomii (mniej
Zwracam uwagę że samochody elektryczne nie sa zadnym wielkim skokiem jakościowym. Najwazniejszy czynnik - czas podróży samochodem z punktu A do B nie zmienił się od wielu dziesiątek lat i silniki elektryczne tego też nie zmienią. Problem tkwi raczej w fizycznych możliwościach tego co da się wytworzyć niż w strukturze gospodarczej, instytucjach, polityce itp.
@comrade: Boeing 787 nie lata szybciej niż Boeing 707, więc raczej ponad 60 lat. Ale to bez znaczenia. Komercyjna (bardzo spektakularna zresztą) porażka Concorde wskazuje, że pasażerom specjalnie na zwiększaniu prędkości podróży nie zależy. Osób dla których przy podróżach międzykontynentalnych tych parę godzin ma znaczenie jest garstka. Fizyki nie oszukasz i latanie szybciej musi być dużo droższe, a mało
- w środku tak głośny, że pasażerowie nie mogli ze sobą rozmawiać - przekazywali sobie karteczki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- całą drogę musiał leciej na dopalaczach, więc zużycie paliwa było koszmarnie wysokie