No cóż, ktoś generalnie dobrze kombinował ("szkieletbym"!). Przekreślanie jak popadnie efektów bez wątpienia wytężonej pracy to przejaw nadmiernej surowości, językowego konserwatyzmu, a może nawet okrucieństwa.. ;-) Tyle się teraz mówi, że nowoczesna szkoła powinna być nastawiona na kreatywność, a nie odtwórczość... :-P
Ok. Poza tym takie syntetyczne odmienianie czegokolwiek pozostanie wiedzą encyklopedyczną. Uczeń odmienia prawidłowo, a po szkole "zjadł pączka a chciał torta". I po co taka edukacja, co nie odnosi się do codzienności?
1. Dajcie spokój, każdy ma prawo do błedu, wśród setek tysięcy polskich uczniów mógł się trafić jeden, który np. miał jakieś zaćmienie i napisał co napisał. W pierwszej klasie szkoły średniej napisałem, że 5·5 to 10 i zaciekle broniłem mojego wyniku.
2. Patrzac na to zdjęcie, przypomina mi się moja klasówka w jakiejś 6 klasie szkoły podstawowej. Wyglądała bardzo podobnie, więcej czerwieni niż czegokolwiek innego. Nie rozumiałem zasad języka, bo nikt mi
w 100% popieram Twój komentarz, też robiłem dużo prostych błędów których zaciekle broniłem i myślę że każdy z nas znalazł by chociaż 1 kartkówkę na której głupich błędów się nie ustrzegł.
to albo ja chodziłem do innej szkoły albo co, ale odmiane przez przypadki to najdalej skończyłem w 3 klasie, a pojecia takie jak rzeczownik czy czasownik były podane bardzo wcześniej.
Naprawde rzadko wymaga się wiedzy, której się nie podało...
No a żebyś wiedział, że trudna język.. bo może to ktoś z zagranicy jest autorem powyższej wpadki. Wrzućcie matury z anglika na digg.com to będzie podobnie ;] hity naszych maturzystów w stylu "obozować" = "obozing", "dziękuję z góry" = "thanks from the mountain" na pewno rozbawiłyby potomków Wujka Sama ;] widać, że to z regułek ktoś jechał bez zrozumienia, więc pasuje do mojej
A mnie zastanawia jeden fakt. Skąd wzięło się coś takiego jak to na wykopie? Przecież jedyną osobą która mogła umieścić ten sprawdzian jest sam uczeń. Prawdopodobieństwo tego, że zrobił to nauczyciel jest dużo mniejsze. Skoro, więc umieścił to uczeń to musiało mu się to wydać śmieszne ale przecież sam to pisał. Jest możliwość, że zrozumiał swój błąd i zaczął się z tego śmiać. Jednak ktoś kto robi takie błędy ciężko żeby potrafił
Zawsze sobie można wyobrazić czasownik odrzeczownikowy (chyba tak to się nazywa :) zbudowany na bazie słowa szkielet. Nie wiem co miała by taka czynność oznaczać, ale będzie to: szkieletować, albo szkieletać
Wtedy odmiana robi się prosta:
JA szkieletuje, ty szkieletujesz, on szkieletuje, my szkieletujemy, wy szkieletujecie, oni szkieletują.
Albo ja szkieletam, ty szkieletasz, on szkieleta, my szkieletamy, wy szkieletacie, oni szkieltają
o ile się nie mylę, to tam powinno być szkieletłbym.
no i co, palnął dzieciak głupotę. zdarza się. ale teraz wszyscy go zwyzywają od d$##%i, nauczyciel wstawi do dziennika pałę, a i nie wykluczone, że przy całej klasie taki rodzynek wyśmieje, zamiast wytłumaczyć porządnie, o co w tym wszystkim chodzi i gdzie tkwi błąd.
i nauczyciel zniszczy mu życie. I potem być może on kogoś pobije i to się okaże, że to przez to właśnie, bo mu nauczyciel zniszczył życie. Stoczy się na dno, niczego nie osiągnie, a to wszystko przez tego nauczyciela. Napisze HWDP na murze jako wyraz stosunku do policji która go gnębi, bo ten nauczyciel zniszczył mu życie..
Dzieciak się zniechęci do języka, uzna że to głupie i do końca swojej edukacji będzie miał skrzywienie do szkieletów i czasowników.
Ale fakt faktem, że inteligentny gość, żeby takie rzeczy powymyślać, szkoda że nie wszystkie pola zapełnił - uśmiałbym się jeszcze bardziej (mówcie, że to jest dopiero uczące się dziecko itd, ale nadal mnie to będzie śmieszyć. Jak kawały z niemców i rosjan - niby to nie ich wina,
Polski język jest przez lingwistów uważany za najtrudniejszy na świecie. Wielu z nich uczy się naszego języka, po to by podnieś swój prestiż w środowisku.
Komentarze (72)
najlepsze
2. Patrzac na to zdjęcie, przypomina mi się moja klasówka w jakiejś 6 klasie szkoły podstawowej. Wyglądała bardzo podobnie, więcej czerwieni niż czegokolwiek innego. Nie rozumiałem zasad języka, bo nikt mi
Naprawde rzadko wymaga się wiedzy, której się nie podało...
Wtedy odmiana robi się prosta:
JA szkieletuje, ty szkieletujesz, on szkieletuje, my szkieletujemy, wy szkieletujecie, oni szkieletują.
Albo ja szkieletam, ty szkieletasz, on szkieleta, my szkieletamy, wy szkieletacie, oni szkieltają
no i co, palnął dzieciak głupotę. zdarza się. ale teraz wszyscy go zwyzywają od d$##%i, nauczyciel wstawi do dziennika pałę, a i nie wykluczone, że przy całej klasie taki rodzynek wyśmieje, zamiast wytłumaczyć porządnie, o co w tym wszystkim chodzi i gdzie tkwi błąd.
Dzieciak się zniechęci do języka, uzna że to głupie i do końca swojej edukacji będzie miał skrzywienie do szkieletów i czasowników.
Ale fakt faktem, że inteligentny gość, żeby takie rzeczy powymyślać, szkoda że nie wszystkie pola zapełnił - uśmiałbym się jeszcze bardziej (mówcie, że to jest dopiero uczące się dziecko itd, ale nadal mnie to będzie śmieszyć. Jak kawały z niemców i rosjan - niby to nie ich wina,