Mimo, że teraz rozwijam swoją własną działalność w zupełnie innej branży to do niedawna pracowałem jako administrator nieruchomości. Zanim odszedłem miałem po opieką trzy osiedla, gdzie największe miało ponad 130 lokali, najmniejsze ok. 100, a wcześniej były jeszcze trzy inne - czyli lekko licząc kilkuset ludzi pod opieką mi się przewinęło. Więc mogę wam powiedzieć jak to wygląda od kuchni.
Niekwestionowanym plusem ogrodzonych i strzeżonych osiedli jest święty spokój. Można spokojnie wyjść
To jakiś bełkot lewaków z gazety, może to ci sami którzy na Ursynowie ludziom łańcuchami osiedla zamykali bo im przeszkadzało że ludzie kupili za ciężko zarobione pieniądze i nie można już włazić i mazać sprejem po ścianach.
Skoro to prawdziwa historia a nie wyssana z palca to czemu nie ma adresu co to za osiedle żeby można było zweryfikować?
Mieszkam na zamkniętym osiedlu i nie da się tego porównać do żadnego mojego
@plaster: Ostatnio nagonka na zamknięte osiedla staje się coraz modniejsza, więc pewnie jeszcze nie raz przeczytamy podobny artykuł. Sęk w tym, że w większości bierze się jakiś skrajny i patologiczny przypadek i przypisuje się go wszystkim zamkniętym osiedlom, a ludzie w to wierzą. Mieszkałam już na trzech zamkniętych osiedlach (w Szczecinie i Warszawie) i nigdy nie było żadnych problemów, a nawet między sąsiadami mieliśmy dość dobry kontakt, dlatego nie mogę narzekać.
@Elfik32: Ośmielę się nie zgodzić. Mieszkam na nowym zamkniętym osiedlu. To po prostu koszmar. Garaże co ulewa albo roztopy są zalane. Jakiś typek dewastuje klatki, pełno petów, ktoś rozbił mi samochód zaparkowany na dworze i wsiąkł jak kamfora, kradzieże w mieszkaniach. Złodzieje wchodzą przez balkony. Rozmawiałem z ochroniarzem. Powiedział mi, że złodziej są już tak bezczelni, iż niedługo będą podjeżdżać wózkiem z podnośnikiem. ( WTF! - przecież mammy ochronę !!!!) Rozmawiałem
Kolejny tekst pisany pod teze "zamkniete osiedla sa zle - te getta nalezy zwalczac". Przykre, ale taka jest tendencja. Nie rozumiem komu to przeszkadza - skoro ludzie chca tam mieszkac to jest to ich suwerenna decyzja.
Takie sytuacje jak opisana w tekscie zdarzaja sie na owartych osiedlach - duzo jest relacji prasowych o niszczonych na parkingach autach, o jakis dresach terroryzujacych mieszkancow etc.
W tym konkretnym wypadku trzeba po prostu zalozyc, ze
@bkapust: Jak to komu? Lewakom i innym co twierdza "wszyscy maja byc rowni"
A tutaj jakis burzuj z mercedesem jak to ladnie napisali w artykule kupuje sobie mieszkanie, i odgradza sie od pospolstwa - soli naszej ziemi . Przeciez tak byc nie moze!!
Przez jakis czas mieszkalem w zamknietym osiedlu - choc to ciezko w sumie nawet nazwac osiedlem. Kilka budynkow polaczonych w Poznaniu na Garbarach z wspolnym mini podworkiem.
@Mglisty: nie wiem czemu sobie nie radza, ale przeciez to widac - nie chodzi nawet o sprzecznosc pogladow tylko banalne dbanie o swoja prywatna wlasnosc.
Podstawowy przyklad:
Żona do mnie dzwoni. Przyłapała nianię na kradzieży filmów DVD. Wcześniej ginęło jedzenie, książki dla dzieci, zabawki. Niania wylatuje z pracy, a ja zastanawiam się, co jeszcze ukradła i czy nie wywiozła tego wózkiem sąsiadów.
Wyborcza od jakiegoś czasu prowadzi kampanię przeciwko strzeżonym osiedlom. Wg. nich wszyscy powinni mieszkać w blokowiskach z jednym kiblem na piętrze.
Mieszkam w Poznaniu na opisywanym osiedlu Wilczak/Serbska. Fakt akcja z ochroniarzem to prawda ale w każdym środowisku zawsze znajdzie się jeden idiota. Obecnie ciasno na parkingu ale oprócz tego żyje i się tu idealnie, mam nadzieje że uda mi się przedłużyć umowę najmu na następny rok. Mam spokój, blisko Wartę, brak meneli oraz bojówek JP pod blokiem, nie muszę się bać, że mi ktoś radio wyniesie z samochodu. Ile płacę? Niewiele więcej
Komentarze (82)
najlepsze
Niekwestionowanym plusem ogrodzonych i strzeżonych osiedli jest święty spokój. Można spokojnie wyjść
Skoro to prawdziwa historia a nie wyssana z palca to czemu nie ma adresu co to za osiedle żeby można było zweryfikować?
Mieszkam na zamkniętym osiedlu i nie da się tego porównać do żadnego mojego
Takie sytuacje jak opisana w tekscie zdarzaja sie na owartych osiedlach - duzo jest relacji prasowych o niszczonych na parkingach autach, o jakis dresach terroryzujacych mieszkancow etc.
W tym konkretnym wypadku trzeba po prostu zalozyc, ze
A tutaj jakis burzuj z mercedesem jak to ladnie napisali w artykule kupuje sobie mieszkanie, i odgradza sie od pospolstwa - soli naszej ziemi . Przeciez tak byc nie moze!!
Przez jakis czas mieszkalem w zamknietym osiedlu - choc to ciezko w sumie nawet nazwac osiedlem. Kilka budynkow polaczonych w Poznaniu na Garbarach z wspolnym mini podworkiem.
Ale
Podstawowy przyklad:
Żona do mnie dzwoni. Przyłapała nianię na kradzieży filmów DVD. Wcześniej ginęło jedzenie, książki dla dzieci, zabawki. Niania wylatuje z pracy, a ja zastanawiam się, co jeszcze ukradła i czy nie wywiozła tego wózkiem sąsiadów.
I to pokazuje, ze autor tego tekstu to egoista
jak tak dalej pójdzie to wokoło domu na wsi nie będzie można sobie płotu postawić żeby muchy nie leciały ;)
Tylko do momentu jak już sprzedadzą wszystkie mieszkania ;)