Prof. Rutkowski ostro o "terrorze maseczkowym": Strach zabija
– Sprzeciwiam się przymusowi noszenia bawełnianych maseczek, czy przyłbic w sklepach, autobusach, szkołach lub szpitalach przez ludzi zdrowych, wmawianiu nam wszystkim przez władzę i Ministerstwo Zdrowia, że dzisiaj każdy Polak jest zakażony wirusem SARS-COV-2, przez co zagraża zdrowiu i...
Hyrkan z- #
- #
- 71
Komentarze (71)
najlepsze
I to chyba najlepsze podsumowanie użyteczności maseczek.
Ogółem to cała ta histeria tak podzieliła i skłóciła ludzi, że to jest nie do pomyślenia, że coś takiego mogło się stać.
2. W Polsce nie ma nakazu "maseczki", tylko nakaz "zasłaniania nosa i ust". Czyli byle czym się zasłaniacie i już wg "ekspertów" nie roznosicie wirusa i nie łamiecie prawa. Nikt nawet nie wymaga atestowanej, filtrującej maski medycznej, wystarczy kawałek starych gaci, "arafatka" lub tzw. "komin"
@Squatlifter: to może niech ci starsi ludzi zaczną się zabezpieczać i może niech przestaną chodzić do tych zatłoczonych miejsc? Takie obostrzenia, bo starsi, a te staruchy lecą co niedzielę do kościoła, moczą ręce w jednej misce(!) i tłoczą się w ławkach i kolejkach po komunię. I nawet pomimo tego ulice nie są zasłane trupami.
@Squatlifter: no i eskaluje. I co w związku z tym? Jakiś drastyczny wzrost śmiertelności zaobserwowano? Wzrost będzie niedługo jak teleporady zamiast normalnych wizyt się utrzymają. I to będą śmierci spowodowane covidem, chociaż umarci nie będą na niego chorzy.
Komentarz usunięty przez moderatora
No spoko, ale na przykład w Sztokholmie nie ma takich automatów, więc sugerujesz że tam nie ma cywilizacji?
Dziękuję, rozumiem przytyk, jednak ty udajesz że nie rozumiesz o co pytałem.
Napisałeś - upraszczając - że w cywilizacji stoją automaty z maseczkami. Oczywiście, zgodnie z zasadami logiki nie oznacza to że tam gdzie nie ma automatów nie ma cywilizacji, to oczywiste.
Jednak taka była sugestia zawarta w twoim komentarzu i nie ściemniaj że nie.
Więc nie rżnij tu Jarząbka i nie udawaj że nie wiesz o co chodzi, proszę
I ten typ nie jest profesorem a doktorem.
Gdyby ludność była informowana rzetelnie, a nie gorączkowo i z arogancją