Żołnierze radzieccy podlegali sądom PRL-u, a Amerykanie nie będą?
Znalazłem umowę z 1956 r. między PRL-em i ZSRR. Będzie "śmiesznie" jeśli się okaże, że umowa zawarta z USA w sprawie odpowiedzialności prawnej żołnierzy jest bardziej restrykcyjna niż uzgodnienia ze Związkiem Radzieckim. Nawiązanie do znaleziska "Żołnierze USA nie będą podlegać polskiemu prawu".
Pan_Meloman z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 159
Komentarze (159)
najlepsze
Przy czym wiele mówi fakt, iż nawet z państwem satelickim ZSRR starało się zachować listek figowy równej współpracy, a sami żołnierze radzieccy podlegali czechosłowackim sądom, bo mimo wszystko - bez przesady.
@jozek444: p0lki same będą się oddawać w nadziei na obywatelstwo usa - nikt ich nie będzie musiał gwałcić.
@Pan_Meloman: Bo Amerykanie są zwolennikami funkcjonowania zapisów umów a nie interwencji na telefon. A to dlatego, że mając do czynienia z np demokratycznym państwem mogą się liczyć tym, ze do władzy przyjdzie ekipa mniej skłonna do wykonywania telefonmu do prokuratora czy sędziego. Albo policjant
@na_ulicy_maslo_trzaslo: Dobrze też że Sejm RP nie podlega ambasadorowi USA (╭☞σ ͜ʖσ)╭☞
@Szakallo: Nie ma w Polsce ustawy regulującej zwrot utraconego mienia. Jest jakaś regulacja dotycząca samej Warszawy. Pozostałe sprawy toczą się przed sądami na podstawie prawa cywilnego. I to prowadzi do absurdów ze można odzyskać mienie w 100%, albo wcale - w zależności od tego jak sąd oceni prawomocność ustaw bierutowskich. Można wystąpić jako przedstawiciel jakiejś 120 letniej
Nie zmienia to faktu, że USA stosują umowy o statusie personelu militarnego w wielu państwach, w których stacjonują ich wojska. W krajach cywilizowanych jest zgoda na to, by żołnierze podlegali jurysdykcji sądów lokalnych, w różnego rodzaju Bantustanach jurysdykcja sądów krajowych jest wyłączona.
Tytułem ciekawostki, postanowienia wyłączające jurysdykcję krajową, były m.in. w umowie zawartej jeszcze w latach
Komentarz usunięty przez moderatora
Tu jeszcze kupa ludzi pamięta, jak i komu kacapy podlegali i jak byli bezkarni.
#60groszyzawpis wywalone w błoto.
@aleksiej-trexlebov: a gdzie miał słyszeć? Wyobrażasz sobie gazetę w PRL drukującą artykuł o gwałcie sowieckiego żołnierza na jakiejś wieśniaczce?
Czasy były inne, nikt nie nosił w kieszeni kamery ani dyktafonu, nie było mediów społecznościowych a media tradycyjne były cenzurowane. To że o czymś nie słyszano nie znaczy że tego nie było.
@aleksiej-trexlebov: dla ciebie i pewnie okolicznych ~1000 mieszkańców - pewnie że nie
Ale pozostałe ~37 969 000 Polaków? Dla nich tajemnicą jest nazwa tej wsi, nikt nie będzie w stanie jej wskazać na mapie a jakiekolwiek informacje z niej będą przekazane z trzeciej ręki i będą miały co najwyżej rangę plotki jak opowieść o czarnej Wołdze.
Czy tego chcesz czy nie, żeby