Zagraniczni recenzenci miażdżą "365 dni": " Jeden z najgorszych filmów stulecia"
"Nie pamiętam, kiedy oglądałem coś tak złego" - piszą widzowie, którzy obejrzeli "dzieło" na podstawie książki Blanki Lipińskiej na Netfliksie.
M....._ z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 260
- Odpowiedz
Komentarze (260)
najlepsze
Generalnie to jak najbardziej mają rację recenzenci, ale nie rozumiem, dlaczego określanie antyfeministyczny ma być obelgą. To jest taki sam przymiotnik jak konserwatywny albo liberalny.
Mam nadzieję, że przejdzie ten bubel bez większego echa, no bo trochę wstyd mimo wszystko.
[nie ogladalem bo nie jestem grupa docelowa]
Znaczy się seks może być pikantny, namiętny itd.
Oczywiście pozostaje kwestia stylistyki.
Może warto czasami wyjść z piwnicy. W miastach są miliony bilbordów reklamowych z roznegliżowanymi paniami a w radiu co dwie minuty leci reklama środka na grzybicę pochwy lub viagry
Mówiąc o urodzie mówiłem o pociągu seksualnym. Łatwiej jest się zadurzyć w takim Italiano niż przeciętnym Januszu.
Naprawdę istnieje świat po za internetem, nie wszyscy tutaj żyją. Swoje obserwacje czerpię nie tylko zza piwnicznych okopów.
- Powieść musi być bliska realizmowi jeżeli dotyczy tematów wrażliwych
- Powieść musi nieść przesłanie i skłaniać do refleksji aby czytelnik wyciągnął z niej wnioski
Jeżeli nie zrozumie tych dwóch rzeczy to będzie coraz gorzej.
I dobrze na tym zarabia.