Eksperyment Calhouna - mysi raj, który zamienił się w piekło.
Czy może być "za dobrze"? Takie wnioski płyną ze słynnego Eksperymentu Calhouna - mysiej utopii, w której zapewnienie najlepszych możliwych warunków prowadziło wprost do wymarcia całej populacji.
MAGNIFIER z- #
- #
- #
- #
- #
- 267
Komentarze (267)
najlepsze
Bez przesady. Gdyby nie było problemów to można by zająć się malarstwem, turystyką, odkrywanie nowych planet. A wszystko to na luzie. Naprawdę problemy nie są nam niezbędne.
Eksperyment ciekawy, ale polski tekst zawiera taką ilość przekłamań (z okazjonalną konfabulacją), że zakopuję.
Opis eksperymentu
5. Pod koniec fazy B było trzykrotnie więcej osobników nieradzących sobie społecznie (niedominujących w żaden sposób), niz osobników społecznie stabilnych, mających ugruntowaną pozycję (samce dominujące). Wartym odnotowania jest fakt, że stabilnie
Nie "męskie odpowiedniki samic", tylko męskie odpowiedniki konkretnej grupy samic z eksperymentu, które przestały angażować się w zachowania
No prawdziwy raj:
- ekstremalne "przeludnianie"
- brak możliwości realizacji naturalnych zachowań i potrzeb
W zasadzie to te myszy żyły w czymś na wzór południowoamerykańskiego więzienia, które ich oprawca dla żartu nazwał "raj".
Bo czesc sie tym tak podnieca, jakby tego nie ogarniala :D
Chociaż bardzo prawdopodobne, że część z tych problemów "raju" widzimy u nas - przecież (spora) część populacji dawno sobie odpuściła realizację jakichkolwiek wyższych celów. Mnóstwo ludzi funkcjonuje bez dzieci na zasadzie praca->dom->praca->dom zaspokajając po drodze tylko własne hedonistyczne potrzeby i
Warto również pamiętać, że w przypadku badań, koniecznością jest wykorzystywanie linii czystej, czyli osobników homozygotycznych. Badania na osobnikach z różnych populacji nie będą zaakceptowane, dlatego
samice bez zmian. nadal nie rodziłyby młodych.