Ponad sto lat temu ludzie potrafili w ciągu paru tygodni wytworzyć maski nawet dla koni //www.stajniatrot.pl/text , nie mówiąc już o ludziach. Przecież to naprawdę jest prymitywny wyrób, zwłaszcza w erze tworzyw sztucznych. Puszka z węgłem aktywnym plus worek na głowę z elementem przezroczystym na oczy. Przecież to jest śmieszne, aby ludzi zamykać w domach na całym świecie, a i tak cały czas liczba zarażonych rośnie i wybuchają co i raz nowe ogniska zakażenia.
W walce z zarazą podstawą jest wydzielanie stref wolnych od zarazy i stref gdzie panuje zaraza i ścisła izolacja tych stref.Tak sobie radzono z zarazami przed erą testów, mikroskopów, genetyką i tak sobie poradzono w Chinach kraju z 1,4 mld ludzi.
Teraz cała Polska stoi, chociaż w moim powiecie od początku nie stwierdzono żadnego przypadku zarażenia, w sąsiednim 4 przypadki zakażenia, innym sąsiednim też żadnego przypadku nie ma. Kilkadziesiąt osób na kwarantannie, czyli osób podejrzanych o możliwość zakażania, dlaczego te osoby umieszcza się w strefach, gdzie nie ma wirusa? Dlaczego WHO podaje, że maseczki nic nie dają? Dlaczego pozwolono w czołowych krajach aby wirus się rozprzestrzenił na cały obszar kraju i nic się nie robi, aby te ogniska wyodrębnić i wyizolować? O co w tym wszystko chodzi?
Komentarze (1)
najlepsze