Czy rząd popełnił błąd sprowadzając Polaków z zagranicy?
Rząd mógł popełnić błąd sprowadzając do Polski 42 tys. potencjalnych nosicieli koronawirusa. Nawet jeśli byli w kwarantannie, to członkowie ich rodzin mogli swobodnie poruszać się po kraju.
lukasz-pawelski z- #
- #
- #
- #
- #
- 341
Komentarze (341)
najlepsze
- 150k obywateli to 15k nieodpowiedzialnych kretynów
- niech co setny będzie zarażony - 150 kretynów który mogą sobie zarażać
Wmawiamy im, że muszą siedzieć na kwarantannie, gdy po przylocie z lotniska wszysycy stają w kolejce na kilkaset osób i rozjeżdżają się komunikacją miejską.
Każemy im siedzieć w domu na kwarantannie bo stanowią olbrzymie ryzyko, ale nie mamy środków by ktoś ich skontrolował.
Testy zrobią tylko wtedy, kiedy będziesz już poważnie chory.
Nie można wyjść po bułki do osiedlowego, ale pójść do lokalu
Zamknięcie granic i niemalże wymuszenie skorzystania z usług przewoźnika narodowego, by ten miał co robić - zysk dla budżetu.
Robienie testów i organizowanie sensownej kwarantanny, gdzie ludzie mają oddzielne pomieszczenia, by się nawzajem nie pozarażali - ogromne koszty dla budżetu.
Niektóre inne działania - by zapewnić odpowiednią narreację.
-Nawet jeśli ktoś był zdrowy to była duża szansa na to że kilku pasażerów na lot było zarażonych, tym samym zarażając innych
-po powrocie jazda do domu na własną rękę, autobusami itp.
-kwarantanna dla jednej osoby, która z zagranicy wróciła podczas gdy inni domownicy dalej wychodzili bez problemu
-z uwagi na prawdopodobne zarażenie dopiero w samolocie brak objawów przez długi czas.
-brak profitu
Nie. Ale już sposób w jaki "rząd" to zrobił, to duży błąd. Można to było zrobić dobrze, tylko trzeba było minimum przewidywania i ogarnięcia na poziomie późnej gimbazy. Odjazd z lotniska na kwarantannę oddzielnym transportem i jeśli kwarantanna miałaby być z rodziną, to cała rodzina na kwarantannie, jeśli nie, to do wydzielonego "hotelu". Takie trudne?
Już widzę jak osoba, która pracuje od 10 lat, ma kupiony dom za granicą na np. kredyt, wraca z dnia na dzień do Polski.