Polacy broni palnej nie mają. Z czym się więc mają rozstać? Przypominam, że zabić złodzieja możesz również nożem kuchennym, zdrajce możesz powiesić na sznurku do wspinaczki, przebicie krtani kłamcy nawet widelcem może się powieść, nic tylko próbować.
Chyba specjalnie w tych statystykach nie uwzględniono/wymieszano jeszcze dwie grupy: Ci, którym odpowiadają obecne przepisy, a także Ci, których ta sprawa zupełnie nie interesuje.
Pisłem to kiedyś. Prawo do obrony, w tym posiadania broni to kwestia godności obywatela. Większość Polaków godności już nie posiada. Taki był plan zwalczających Polskę mocarstw, zaborców, okupantów - plan się powiódł. Może nie ma co się oburzać teraz, może tak musiało być. Kto miał godność walczył w tych czasach, spiskował, w każdym razie coś robił. Tych ludzi bezwzględnie eksterminowano. Zrobił się taki odsiew. Tchórze i konformiści przeżyli zabory i wojny, wychowali
Po zabójstwie łódzkiego działacza PiS Marka Rosiaka, po strzelaninie na Śląsku (rannych zostało siedem osób) i kuli, która trafiła turystę w Beskidach, posłowie SLD wyszli z inicjatywą „zero broni”. W uproszczeniu zakłada ona, by prawo do używania m.in. pistoletów, rewolwerów i dubeltówek mieli jedynie członkowie klubów strzeleckich oraz myśliwi.
A tamten dziadek to nie strzelał czasami z broni nielegalnej? (tak samo jak WSZYSCY bandyci).
Zwykle jak ktoś kogoś zabija, jest podejrzany, bo, powiedzmy ma motyw. Często daje się znaleźć broń u gościa, zostaje już tylko problem udowodnienia, że to z tej broni był wystrzelony pocisk. A to się da zrobić. I teraz, jeśli ma legalną broń, to policja ma prawo jej rządać, powinien ją przekazać do badań, jeśli np powie, że ją zgubił czy mu ją skradziono, staje się jeszcze bardziej podejrzany. Dlatego
Trudno przewidzieć jaki wpływ na nas miałby powszechny dostęp do broni. W niektórych krajach faceci i dzieciaki latają z kałachem na plecach (gdzieś nawet na discovery był taki program i w jednej wiosce broń miała dla nich jakieś znaczenie (nie wiem jakie, że dorosły jest? czy co?) i ktoś się wypowiadał na temat przestępstw i nie było żadnych (strzelać też nigdy do nikogo nie strzelali, nie musieli. Broń po prostu mieli hmm tak jak "dowód" u nas, z tym że tam dzieciaki też z kałachami latały)).
U nas to mogłoby różnie wyglądać np.
Pierwsza opcja - każdy ma broń np. pistolet (choć i tak każdy by z nim nie latał na pewno, tak jak z nożem). Na domy może rzadziej by napadali, bo przestępcy wiedzą, że ktoś może mieć w domu broń i po prostu będą się bali włamać, bo mogą stracić życie. Na sklepy, banki też raczej by nie napadali, kasjerzy, bankierzy z bronią, kto będzie ryzykował? Na ulicy kieszonkowiec też byłby ostrożniejszy, bo ukradnie torebkę, babka zacznie krzyczeć i jakiś dziadek może postrzelić go.
Normalni nie stwarzający zagrożenia dla innych obywatele chcieliby mieć legalny dostęp do broni by móc bronić się przed przestępcami, nie ma w tym nic dziwnego ale jest jeden problem
Obecnie młodociani przestępcy (nie mówię tu o poważnych kryminalistach czy mafii) stwarzają spore zagrożenie na ulicy a jeżeli da się im dostęp do broni
@kiska2: Faktycznie "sprytne" podejście. Jak na razie trzeba mieć 21 lat aby pozwolenie dostać.
Ponadto a propos Harry Brown - w Wielkiej Brytanii posiadanie broni palnej (poza myśliwską) jest praktycznie zakazane... Ciekawe jak dobre efekty to dało.
To prawda że teraz mogą napaść nas z nożem,kamieniem czy nawet rękoma ale przecież wy w taki sam sposób możecie się bronić po co wam broń
Pierdzielą Ci politycy jak potłuczeni, czy przestępca prosi o jakiekolwiek pozwolenie na broń ? Ale ja już nie mam szansy się przed nim bronić bo zwykły obywatel w oczach polityków i policjantów to psychopata który zaraz po zakupie broni wymorduje całą swoją rodzinę a potem jeszcze pół osiedla.
Komentarze (176)
najlepsze
Chyba specjalnie w tych statystykach nie uwzględniono/wymieszano jeszcze dwie grupy: Ci, którym odpowiadają obecne przepisy, a także Ci, których ta sprawa zupełnie nie interesuje.
A tamten dziadek to nie strzelał czasami z broni nielegalnej? (tak samo jak WSZYSCY bandyci).
Jeśli ktoś dokonuje zabójstwa z legalnej (a więc
Zwykle jak ktoś kogoś zabija, jest podejrzany, bo, powiedzmy ma motyw. Często daje się znaleźć broń u gościa, zostaje już tylko problem udowodnienia, że to z tej broni był wystrzelony pocisk. A to się da zrobić. I teraz, jeśli ma legalną broń, to policja ma prawo jej rządać, powinien ją przekazać do badań, jeśli np powie, że ją zgubił czy mu ją skradziono, staje się jeszcze bardziej podejrzany. Dlatego
Ale mając kulę i broń, można ustalić, że zostały wystrzelone z konkretnej sztuki broni.
U nas to mogłoby różnie wyglądać np.
Pierwsza opcja - każdy ma broń np. pistolet (choć i tak każdy by z nim nie latał na pewno, tak jak z nożem). Na domy może rzadziej by napadali, bo przestępcy wiedzą, że ktoś może mieć w domu broń i po prostu będą się bali włamać, bo mogą stracić życie. Na sklepy, banki też raczej by nie napadali, kasjerzy, bankierzy z bronią, kto będzie ryzykował? Na ulicy kieszonkowiec też byłby ostrożniejszy, bo ukradnie torebkę, babka zacznie krzyczeć i jakiś dziadek może postrzelić go.
Teraz
Normalni nie stwarzający zagrożenia dla innych obywatele chcieliby mieć legalny dostęp do broni by móc bronić się przed przestępcami, nie ma w tym nic dziwnego ale jest jeden problem
Obecnie młodociani przestępcy (nie mówię tu o poważnych kryminalistach czy mafii) stwarzają spore zagrożenie na ulicy a jeżeli da się im dostęp do broni
(jej
Ponadto a propos Harry Brown - w Wielkiej Brytanii posiadanie broni palnej (poza myśliwską) jest praktycznie zakazane... Ciekawe jak dobre efekty to dało.
To prawda że teraz mogą napaść nas z nożem,kamieniem czy nawet rękoma ale przecież wy w taki sam sposób możecie się bronić po co wam broń
Jednak jeśli mam już wybierać między dwoma dresami z których jeden ma nóż
a dwoma dresami z których każdy ma broń palną
to wolę jednak tą pierwszą opcję