Kamper inny niż wszystkie
Opowiadam o kamperze, w którym zastosowałem rozwiązania w kamperach niespotykane. Między innymi ogromną 7,5KWH baterię, 1000W panele solarne na podnoszonej platformie. Odnoszę się do zarzutów w stronę kamperowania, które padły na wykopie pod poprzednią dyskusją - no i podrapałem od Was Menela :)
martinosv z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 136
- Odpowiedz
Komentarze (136)
najlepsze
Kibelek najlepiej zmienić na chemiczny thedford. Nic nie capi i jest tani w utrzymaniu. Oryginalna chemia jest droga, ale każdy pan od opróżniania szamb i toitoiow ma na sprzedaż saszetki dezynfekcyjne QuickScent po 1zł/szt. Jedna saszetka starczy aby ją rozpuścić w 20 litrach wody. Wlewasz 1litr do odpływu kibelka, resztę do spłuczki i możesz topić zwłoki w kiblu i nawet przy 30 stopniach w lecie, nie będzie śmierdzieć klockiem. Specjalnego papieru też nie trzeba, zwykły z Lidla też się w chemii rozpuszcza i nie blokuje rur przy wylewaniu. Kibelek chemiczny opróżnisz w byle toalecie. I nie musisz nic dźwigać, bo większość modeli ma kółka, więc nie zmęczysz się targając 25kg klocków do wyłania. Większa higiena i komfort niż system separatoriwy, no i możesz też używać swojej słuchawki bidetowej zamiast papieru.
Co do elektrycznego kampera - zestawy baterii z aut elektrycznych są do kupienia, z demontażu z aut powypadkowych. Przeróbka też nie jest trudna, wystarczy wywalić silnik spalinowy i zamontować w jego miejsce elektryczny+adapter aby pasował do skrzyni biegów. Elektryczny crafter to majątek i będziesz czekał z 10 lat na używany w dobrym stanie na rynku wtórnym. Przeróbki jeszcze nie są popularne, bo polaki jak zwykle boją się nowości.