Czy jakiś rozsądny Wykopek może mi wytłumaczyć jak to jest z tymi dzieciakami?
Ostatnio spotkałem ten rysunek na fb i wszyscy komentarze: "prawda", "racja", itp. Po co zatem mieć dzieci?
W pracy też zazwyczaj słyszę tylko o nieprzespanych nocach, braku czasu i pieniędzy, problemach, chorobach itp., albo, że czekamy jak dzieci dorosną i wyprowadzamy się za miasto...
Z drugiej strony nikt otwarcie nie powiedział nigdy, ze żałuje że ma dzieci. Tylko zastanawiam się, czy to nie jest presja społeczna, że nie wolno tak mówić.
Obecnie mam około 30 lat i w końcu jestem niezależny i żyję jak chce (trochę podroży, małych przyjemności, materializmu, sportu itp.) i nie jestem w stanie, że ogarnąć, że najbliższe 20 lat życia powinienem poświęć dziecku. A wiadomo, że to różnie bywa... Nie chodzi mi tylko o choroby, czy patologię, ale jaki np. pożytek z syna, który robi karierę w korpo zagranica, a do rodziny tylko na święta. Nie wyobrażam sobie też szarpania się z jakąś nastolatką jak będę w wieku 47 lat o nowe conversy, czy iPhona (bo wszyscy mają).
Komentarze (13)
najlepsze
Tak dzieci czasami są męczące, ale to tylko drobiazg.