Kupujesz auto premium w bardzo dobrym wyposażeniu, a spasowanie jak w jakiejś starej ładzie. Nie wiem co się dzieje, ale jak się człowiek naczyta o problemach nowych aut to się odechciewa kupowania ich w salonie i serwisowania w ASO. Najgorsze jest to, że coś co można zweryfikować i naprawić jest olewane, klient po zapłaceniu staje się zwykłym śmieciem na równi z tym czym aktualnie musi jeździć. Człowiek przecież idzie kupić salonowe auto
@badtorro: Jak wiem że coś poważnego nie gra - nie odbieram samochodu - obciążam ich wszystkimi kosztami. Jeżeli to pierdoła to biorę pismo od nich że do dnia xxx usuną usterkę w ramach rękojmi a jeżeli nie to wtedy oddaje im samochód jako niezgodny z umową (kupuję na osobę fizyczną - nie firmę). Raz miałem taki przypadek z VW. Nie chcieli napisać takiego pisemka (tylne lampy nie były równo osadzone)
Komentarze (6)
najlepsze
Raz miałem taki przypadek z VW. Nie chcieli napisać takiego pisemka (tylne lampy nie były równo osadzone)
Komentarz usunięty przez moderatora