Kolejna afera w Słupskim schronisku.Wykopmy P.Szyszko ze stołka
Zagubiony pies trafia do schroniska,gdzie zostaje dotkliwie pogryziony.Szef schroniska wypiera się i mówi ,że sam sobie to zrobił wpychając pysk pod furtkę.Takie cuda tylko w Słupsku.
hexriver z- #
- #
- #
- #
- 4
Komentarze (4)
najlepsze
Jakim cudem zniknął z oczu, czy nikt nie może przemówić do tych pustych łbów, że las to nie jest wybieg dla psów? Pies w lesie powinien być w kagańcu, a już na pewno bezwzględnie trzymany na smyczy. Tak więc, gdyby nie bezmyślność
Nie pisz LAS bo lasek północny nigdy nim nie będzie :-) sam nie wiem skąd wzięła się ta nazwa.