Zawieźli pijanego do lasu, mężczyzna zmarł. Ruszył proces policjantów
Policjanci Karolina F. i Filip S. w trakcie służby zostali wezwani na interwencję do nietrzeźwego, leżącego przy drodze mężczyzny. Nie wezwali jednak pogotowia do 36-latka, ale zawieźli go do lasu. Mężczyzna tam zmarł. W Gnieźnie rozpoczął się proces funkcjonariuszy.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- 130
Komentarze (130)
najlepsze
ciekawe ile by mi groziło za to samo
Komentarz usunięty przez moderatora
45 latka idzie na emeryturę po 25 latach pracy, 90 lat żyje i 45 lat na emeryturze
to jest dobrobyt
Co najwyżej już na miejscu się zorientowali, że jest problem, albo jeszcze w lesie mu dołożyli, stąd zgrywanie głupiego i wizyta w domu ofiary. Gdyby go nie zabili, to zabraliby go od razu, albo zostawili w ogóle, a nie że im się przykro zrobiło i
stryczek
Komentarz usunięty przez moderatora
No i teraz to już na pewno koledzy z lokalnego gangu, to znaczy z
Bywało nie raz, że słyszałem czy nawet było mi sugerowane żeby w ten sposób interwencje załatwić z nietrzeźwym. Zwykle na jakiejś powiatowce.
NIGDY nie zdarzyło mi się zostawić nietrzeźwego bez opieki z potwierdzeniem na piśmie od przejmującego osobę.
Takie zawożenie do lasu czy do mieszkania bez
Komentarz usunięty przez moderatora