Limuzyna to dla szefa KNF za mało. Urząd musiał wypożyczyć mu luksusową furę
Cztery lata temu kierownictwo KNF kupiło sobie pięć nowiuśkich srebrnych limuzyn Peugeot 508. Ale gdy Jacek Jastrzębski został szefem uznano, że warte ok. 200 tys. zł zł auto jest zbyt liche, by wozić szefa.
Bednar z- #
- #
- #
- #
- #
- 81
Komentarze (81)
najlepsze
To już zwykłe BMW czy Audi (nie wspominając już o Peugeot) nie wystarczy
Hemoroidy by mu się odnowiły od zwykłego siedzenia??
Jak to leciało??
W tym COG nc nigdy się nie zmieni ( ͡° ʖ̯ ͡°)
edit: Po przyjrzeniu się zdjęciom stwierdzam, że to nie jest BMW M5, a zwykła 5er, co oczywiście nie znaczy, że powinni się
Jak dla mnie to powinien się wozić choćby Skodą Superb, a cała ta teraz marnotrawiona kasa powinna iść w ochronę - niekoniecznie fizyczną, ale np. szukanie podsłuchów itd.
Peżot 508 za 200k zł? Chyba dealerem był wujek od kogoś z KNF.
@badziebadla: kosztował, jakieś opcje dodatkowe i jest 215k
Zawsze mnie dziwi, kiedy w instytucjach, które wydają publiczne pieniądze kupuje się luksusowe rzeczy. Jest pewien próg finansowy, po przekroczeniu którego przejazd autem nie jest warty dodatkowych pieniędzy. Dopłaca się za prestiż a nie wygodę dupy. A instytucje publiczne akurat dopłaty do prestiżu nie potrzebują... Jakiś tam wyjątek typu wypas
Komentarz usunięty przez moderatora
@Fugi88888: twója podstawowa edukacja to było marnotrawstwo #grammarnazi
Spacjelnie pisałem nazwy partii z małych liter - nie należy się. :-)
co za dzban