Incydent jądrowy sprzed 2 lat zatuszowany przez Rosję
W 2017r. media obiegła informacja na temat podwyższonej radiacji nad Europą, której źródło do dziś pozostawało zagadką. Wyniki zakończonego śledztwa dowodzą, że był to efekt awarii w jednostce badawczej na Uralu. Jak widać "tradycja" tuszowania tego typu zdarzeń jest w Rosji wiecznie żywa ¯\_(ツ)_/¯
4tek z- #
- #
- #
- #
- 102
- Odpowiedz
Komentarze (102)
najlepsze
Jest ciekawa kolekcja w byłej kopalni uranu Pogórze w Kowarach, polecam serdecznie to miejsce.
Według analizy, wyciek musiał nastąpić gdzieś w południowym Uralu. Naukowcy wskazują, że możliwą lokalizacją jest kompleks nuklearny Majak.
Gorąca końcówka lata 1957 w Majaku:
29 września 1957 roku doszło do awarii systemu chłodzenia zbiornika zawierającego dziesiątki tysięcy ton rozpuszczonych odpadów jądrowych. Awaria skutkowała eksplozją (niemającą charakteru jądrowego) o sile porównywalnej do wybuchu 75 ton trotylu (310 gigadżuli), a w konsekwencji pokrycie obszaru 39 000 kilometrów kwadratowych skażeniem promieniotwórczym o pierwotnej aktywności 2 milionów kiurów. W konsekwencji tej awarii ponad 200 osób zmarło na chorobę popromienną, 10 tysięcy ewakuowano, 470 tysięcy narażono na działanie promieniowania jonizującego, a obszar o wielkości setek kilometrów kwadratowych został wyłączony z użytku[1]. Ludzie popadli w histerię wynikającą z obawy przed możliwością wybuchu nowych „tajemniczych” chorób. Widziano ofiary chorób o skórze „zsuwającej się” z twarzy, dłoni i innych odsłoniętych fragmentów ciała[2].
https://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_kysztymska
A jak mnie złapią za rękę?
Powiedz, że to nie Twoja ręka!
Dziękujemy kapitanie Putin.
Przyjdzie czas i na tę swołocz, może wcześniej niż się spodziewamy. Jeśli nie padną w wojnie z Chinami, to zje ich alkoholizm, HIV i demografia.
Ale ten pi#rdolony reżim niech zdycha w cholerę.
"Według legendy Jacek Odrowąż zachwycił się ich smakiem podczas bytności w Kijowie i dzięki niemu zagościły w Polsce[b]. Miał on karmić pierogami polską biedotę.
Współcześnie pierogi są uważane przez Polaków, jak i cudzoziemców, za potrawę typowo polską, narodową, jednak przyjmuje się, że pomysł nadziewania kawałków ciasta makaronowego różnymi rodzajami farszu i ich gotowania, pieczenia lub smażenia pochodzi z Chin skąd przez Ruś dotarł do Polski, a następnie
No taka tradycja się tam narodziła - co jakiś czas coś musi im kontrolnie pieprznąć.
Najpierw chciałem zasugerować, żeby cały ten Majak wysadzić w powietrze i zrównać z ziemią, ale, paradoksalnie, może być dość słaby pomysł...