Podziel się autem z sąsiadem
Rocznie wydajemy ponad 50 mld zł na zakup aut i miejsc postojowych. Parkowanie to koszmar mieszkańców wielkomiejskich osiedli. Mamy jednak inne wyjście? Są tacy, którzy twierdzą, że tak i mówią: podziel się autem z sąsiadem. Ale jak podzielić się kimś, z kim walczymy o każdy skrawek przestrzeni.
methyl z- #
- #
- #
- #
- #
- 10
- Odpowiedz
Komentarze (10)
najlepsze
Nie wiem, co to za "ekspert", ale chyba nie z tej planety i nie zdaje sobie sprawy z tego, że większość osób używa aut mniej-więcej w tych samych godzinach, co ich sąsiedzi. Wystarczy spojrzeć na
Tu nawet nie chodzi o współpracę czy "dzień dobry", a bardziej o samą wygodę podróżowania i dostępność na wyłączność - na zasadzie "mogę pojechać kiedy i gdzie chce bez konsultacji z innymi" oraz "nie muszę się do nikogo dostosowywać".
Kiedyś w PRLu, gdy większość osób nie posiadała własnych samochodów, a taksówek było jak na lekarstwo, to faktycznie trzeba było kombinować i ludzie potrafili się umawiać i sobie pomagać. Ale wynikało to z konieczności i warunków życia, a nie wolnego wyboru.
Teraz mamy znacznie lepiej, każdy jest przyzwyczajony do wygody i nie zmienisz tego
Ja akurat pracuję w domu, a samochodu używam w godzinach, w których inni pewnie by te samochody akurat zabierali na drogę do pracy. Więc kiepsko to widzę pod swoim kątem ;p
Jest też inna kwestia.
Ja pół życia jeździłem rowerem, potem trochę jeszcze motocyklami, a teraz lubię swój pojazd i raczej nie chcę go zamieniać na