W 3 dni, 20 śmiertelnych wypadków... Przerażające jest to, że twoja podróż autem, może być twoją ostatnią. A najgorsze jest to, że może to być nawet z nie twojej winy.
@xVolR: za tydzień jadę w trasę przez cały kraj i przez to napastowanie tymi danymi każdego dnia mam niewyobrażalny lęk przed tym żeby w ogóle wyjechać na nasze polskie drogi.
polacy nie ograniczają prędkości do warunków na drodze tylko do osiągów swojego dupowozu no bo przecież mając samochód, który wyciąga 200km/h nie bedą się wlec 50km/h i wuj że to zabudowany i przedszkole obok, ale ta długa prosta kusi
@niochland: prawda. Wystarczy pojechac na zachod, zeby zobaczyc przepasc w mentalnosci na drodze. U nas to jest dziki wschod, co ma odzwierciedlenie w statystykach. Jedna z niewielu rzeczy w ktorych przodujemy w EU jest smiertelnosc na drogach. Mentalnosc kierowcow furmanki...
Na autostradzie optymalna prędkość to 120-140 km/h (czas, zużycie paliwa, komfort jazdy), ale nie, większość ludzi musi byle guanem typu Yaris, Fabia, albo złomem cisnąć co najmniej 150 km/h. W środku huk powietrza, wycie silnika, kierownicę ledwo można trzyma, bo trzęsie się od krzywych kół, samochód nosi od byle podmuchu wiatru, ale taki zawodnik twardo jedzie, a potem na fejs-zbuku chwali się w ile dojechał nad morze. Tylko, że po takiej jeździe
Fizyki nie oszukasz - jadąc wolniej jedziesz dłużej.
Pod warunkiem, że cały czas jedziesz z tą samą prędkością. A im szybciej jedziesz i im większy ruch tym trudniej utrzymać stałe tempo. I może się okazać, że ktoś jadący równe 120 km/h okaże się tak samo szybki co ten z rwanymi 180 km/h.
@GoGoPowerRangers Odcinek autostrady 200 km przejechany spokojnie z prędkością ok 130 km/h, a przejechany z prędkościami 140-180 km/h daje różnicę w czasie tylko 15 minut, przy co najmniej o połowę większym zużyciu paliwa. Warto?
@izkYT: a najgorsze jak się pomyśli, że ci nietrzeźwi to zaledwie tylko czubek góry lodowej... bo np. ja mam już 22 lata prawo jazdy a przez ten czas zaledwie 1 raz zatrzymano mnie do kontroli trzeźwości (ꖘ‸ꖘ)
Zakładając że 25 mln Polaków regularnie się przemieszcza autem, codziennie mamy losowanie 8 osób spośród 25 mln. Szansa na śmierć w wypadku: 1:3 125 000, 4 razy większa niż wygrana w totolotka. Jeśli codziennie robisz kilkadziesiąt lub kilkaset kilometrów, twoja szansa na śmierć każdego dnia to jeden do miliona lub mniej.
@KubaRapid: - no właśnie wnosi - pokazuje gdzie te wypadki się zdażają - a bardziej ich ilość i uczula kierowców by bardziej uważali na drodze - ilość wypadków śmiertelnych przeraża - może nie wszyscy ale część napewno będzie bardziej uważała jak zobaczy "efekty" brawury czy czego na drogach.
@Wierzbin: Tak, to robi bardzo dobrze, ale to jeszcze nie znaczy, że coś wnosi. Będziesz uważał w miejscu czarnych punktów a zginiesz całkiem gdzie indziej, gdzie się nie spodziewasz.
Komentarze (140)
najlepsze
polacy nie ograniczają prędkości do warunków na drodze tylko do osiągów swojego dupowozu
no bo przecież mając samochód, który wyciąga 200km/h nie bedą się wlec 50km/h i wuj że to zabudowany i przedszkole obok, ale ta długa prosta kusi
ludzi musi byle guanem typu Yaris, Fabia, albo złomem cisnąć co najmniej 150 km/h. W środku huk powietrza, wycie silnika, kierownicę ledwo można trzyma, bo trzęsie się od krzywych kół, samochód nosi od byle podmuchu wiatru, ale taki zawodnik twardo jedzie, a potem na fejs-zbuku chwali się w ile dojechał nad morze. Tylko, że po takiej jeździe
Pod warunkiem, że cały czas jedziesz z tą samą prędkością. A im szybciej jedziesz i im większy ruch tym trudniej utrzymać stałe tempo. I może się okazać, że ktoś jadący równe 120 km/h okaże się tak samo szybki co ten z rwanymi 180 km/h.
http://krbrd.gov.pl/tag/statystyki-wypadkow-drogowych/
bo np. ja mam już 22 lata prawo jazdy a przez ten czas zaledwie 1 raz zatrzymano mnie do kontroli trzeźwości (ꖘ‸ꖘ)
... a i zapomniałem o najważniejszym... baki w autach dozwolone tylko...
#bekazlewactwa #bron #strzelectwo #heheszki
@Wierzbin: Tak, to robi bardzo dobrze, ale to jeszcze nie znaczy, że coś wnosi. Będziesz uważał w miejscu czarnych punktów a zginiesz całkiem gdzie indziej, gdzie się nie spodziewasz.