Jak NEONET oszukuje swoich klientów. Sprzedaje używane komputery jako nowe.
Wyobraź sobie, że właśnie szukasz swojego wymarzonego laptopa, który ma ci służyć przez całe studia. Chcesz by wytrzymał całe pięć lat, nie był przesadnie drogi a jednocześnie pozwolił ci, w wolnych chwilach na grę w twoje ulubione gry. Szukasz i szukasz, przeglądasz strony sklepów...
oAutach_pl z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 116
- Odpowiedz
Komentarze (116)
najlepsze
Tak sobie czytam ten wstęp... wymarzony laptop. Ma wytrzymać te 5-6
Co do drugiego akapitu 99% racji. Oczywiście, że ja bym sprawdził tego laptopa. Ale nie raz w euforii nowego zakupu zapominasz o tak oczywistych rzeczach. Cieszysz
Jak już jedziesz po tego laptopa to go obejrzyj na miejscu. 5 minut roboty przy sprzedawcy i byś zobaczył wszystko na miejscu, powiedział "nie, dziękuję" i kupił normalnego lapka w normalnej cenie, a nie wierzył w super okazje.
Też jakiś czas temu zamawiałem lapka w sklepie internetowy, z odbiorem osobistym, bo jak już mam wydać te parę tysięcy na sprzęt to ruszę dupę te pół godziny autobusem w jedną stronę i będę miał pewność. Sprzedawca przy mnie otwiera opakowanie, wyjmuje lapka, kładzie na ladzie, oglądam z każdej strony, jak wszystko jest ok to proszę zapakować i zabieram do domu.
Ja tak robię, że sprawdzam wszystkie możliwe ceny, parametry i sklepy i siedzę tydzień nad wyborem komputera, ale nie powinno to tak wyglądać i nie musi. Ktoś patrzy,
W internecie znalazłam telefon na infolinię, tam się dowiedziałam, że mam reklamować w sklepie, bo kupiłam stacjonarnie. W sklepie kazano mi reklamować na infolinii, bo duże sprzęty tam się reklamuje. Znów telefon na infolinię, ale nie połączą mnie z reklamacją, bo już po godzinach, mogę dzwonić dopiero w poniedziałek, ale osoba z infolinii zapewnia, że w sklepie mam reklamować. W poniedziałek w dziale reklamacji potwierdzili, że mam reklamować w sklepie.
To dzwonię tym razem do sklepu i nagrywam, i znów każą mi reklamować przez dział reklamacji. Mówię, że tam mi powiedziano, że sklep to załatwia. No to gościu każe mi dzwonić na numer z gwarancji, czyli bezpośrednio do producenta. Ale ja chcę reklamować z tytułu rękojmi. Ok, to mam im DOSTARCZYĆ pralkę. Ja na to, że chyba coś mu się pomyliło, bo to sklep ma ją zabrać, lub naprawić na miejscu. Facet pękł i kazał przyjść do sklepu.
Wpadam
Poza tym, z reguły sklepom przysługuje gwarancja przedsprzedażowa - i to załatwia się bezpośrednio u producenta, lub u dystrybutora na dany kraj.
Nie ma w nim, żadnych potwierdzeń zakupy, kontaktu mailowego ze sklepem, wszystko dowód anegdotyczny.
Nawet nie mamy pewności czy autor celowo nie kupił outletowego kompa.
Sklep nie robi problemów oddaje kasę itd. to autor i tak narzeka dodatkowo snując teorie spiskowe.
Sklep oddaje kasę bez problemu = Hurr Durr mam was naciągacze! To pewnie wasza standardowa strategia, że sprzedajecie wadliwy sprzęt dlatego nie
Jak się szuka laptopa, który wytrzyma 5lat to się bierze Della z przedłużeniem gwarancji NBD do 5lat ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Asus leci na łeb ze swoją jakością z lat 2000-2009 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@KrS1: mam kiepskie doświadczenia z Lenovo wliczając w to Thinkpady.