Znajoma często miała przesiadkę gdzieś w centrum Gdańska, dokładnie nie pamiętam skąd dokąd dreptała, ALE. Była świadkiem jak z rana bus z cyganami zajeżdżał gdzieś na podwórko, wysypywali się, przebierali, a potem ich widywała w centrum jak żebrają. Ot przyjechali do pracy.
Komentarze (6)
najlepsze