Co tu dużo pisać trafiłeś na cwaniaka nie na lekarza. Mnie kiedyś dziewczyna zarejestrowała "niby" do chirurga, zapłaciłem przed wejściem 100 zł, okazało się że pomyłka Pani z recepcji źle zapisała mnie bo zarejestrowała mnie na USG z konsultacją :D ale co Pan zrozumiał fakt, co lepsze wziął mi zbadał miejsce aparatem USG (chodziło o narośl) stwierdził że nie ma tam nic niebezpiecznego i kazał Pani w recpecji zwrócić kasę... cóż poczułem
Ja nie narzekam na specjalistów. Tylko raz się zdenerwowałem kiedy poszedłem do endokrynologa z lekką ginekomastią, a głupia baba do mnie, że ona nic dziwnego nie widzi i może taka moja uroda, tak jakby nie wiedziała co to gino. Nie dałem jej spokoju i w końcu wzięła mnie na usg, które potwierdziło to co mówiłem.
Jeżeli ktoś by chciał się przysłużyć tępieniu takich oszustów i nieudolnych lekarzy, to polecam poświęcenie kilku minut na sprawdzaniu lekarzy oraz dodawaniu samemu opinii o lekarzach np. na https://www.znanylekarz.pl. Zakładam, że pewnie za hajs część z niepochlebnych komentarzy zniknie, ale są i tacy lekarze, co mają to w dupie i nic z tym nie robią. Np.: https://www.znanylekarz.pl/elzbieta-waszczykowska/dermatolog/lodz.
Ja akurat z prywatną służbą zdrowia mam dobre wspomnienia. Przez 3 dni w szpitalu i dziesiątki różnych wizyt ani razu nie dostałem #!$%@?, a ludzie znali się na swojej robocie. W publicznych zakładach mam wrażenie że #!$%@? i traktowanie z góry są refundowane przez NFZ. Ale realia są takie że mam (obowiązkowe, tfu) państwowe ubezpieczenie zdrowotne, medicover, a i tak musiałem iść prywatnie, bo mi zależało na zdrowiu i czasie.
Po co rozważać na temat tego czy za usługi płaci się przed czy po ich wykonaniu. To nie ma znaczenia! Jest umowa to ma być wykonana zgodnie z cennikiem i zakresem. Bez dyskusji. Jak zapłacił przed a usługa była wykonana nierzetelnie to wraca do rejestracji / kasy i robi dym (jeśli oczywiście nie chcą zwrócić kasy po dobroci). Ja nie wiem, ten Wagon taki wielki chłop a bał się wywalczyć należny zwrot
Komentarze (178)
najlepsze
Ale realia są takie że mam (obowiązkowe, tfu) państwowe ubezpieczenie zdrowotne, medicover, a i tak musiałem iść prywatnie, bo mi zależało na zdrowiu i czasie.
Ja nie wiem, ten Wagon taki wielki chłop a bał się wywalczyć należny zwrot