Złożoność struktury społeczeństwa poprzedziła pojawienie moralizujących bogów

Międzynarodowy zespól naukowy pokazał że moralizujący bogowie lub, szerzej rzecz ujmując, pojęcie kary za przewinienie moralne, pojawiły się w miarę jak powstawały wielkie społeczności ludzkie, a ich struktury społeczne stały się bardziej złożone. Publikacja w najnowszym Nature. ENG + TLDR

[mkarweta]

@Bog_Wszechmogacy, co Ty na to?

[Phallusimpudicus]

Zero zdziwienia.
Pierwsze struktury stworzone przez ludzi miały charakter religijny, w których teoretyczna grupa zbieraczy-myśliwych pod wodzą szamana tworzyła obiekt kultu, tworząc zalążki kultury - bezsensowną z punktu widzenia aktywność, która utrudniała tym prymitywnym ludziom przetrwanie (po co budować jakiś kawał ogromnej świątyni, skoro można się równie dobrze pomodlić do kawałka kamienia lub drewna).
Przecież rozproszone grupki zbieraczy-łowców mogły spokojnie przetrwać nawet periodyczne katastrofy ekologiczne, jednak bez centralnego rdzenia spajającego ich na

[Zhai]

@Phallusimpudicus: Kościoły/świątynie pełniły funkcję obronną, gdzie np. kobiety i dzieci mogły się zebrać gdy mężczyźni walczyli z agresorem. Każdy sobie jakąś lepiankę postawił, ale z racji tego, że na świątynię składała się cała wioska, to był to najsolidniejszy budynek. Więc nie takie całkiem bez sensu.

[mat9]

Warto w coś wierzyć ale też warto żeby to miało większy sens.

[CukrowyWykop]

Parę lat temu czytałem sobie że powoli ale powoli identyfikują grupy genów które odpowiadają za nazwijmy to "religie" ale mechanizm jest słabo poznany i potrwa to jeszcze długi czas. Wyszło by na to że zmiany społeczne spowodowały i zmiany na poziomie genetycznym w sumie żadna nowość. Przejście z zbieractwa do rolnictwa pozwoliło nam trawić mleko.

[O.....m]

Jezus powiedział co powinno być żeby było dobrze. Wskazania są teoretycznie proste, ale trudne w praktyce. Toteż wymaga od nas ich wykonywania w jak najwiekszym stopniu, ale perfekcji żaden człowiek poza nim nie osiągnął i nie osiągnie. To jest moj system wartosci, który popularnie nazywamy religią. Nie zachowuj się jak mocarz i mędrzec bo nim nie jesteś.

[Purple]

Z tym tematem to jest tak, że z dwojga złego lepiej jak człowiek ma się przed czym „bać” „wstydzić”. Jest na to jeden podstawowy powód: moralność. Nie każdy ją ma i np jeśli zdarzy się okazja, to ktoś okradnie kogoś lub zrobi mu inne świństwo. Dlaczego niby prócz własnych zasad, które trzymają człowieka w ryzach moralności, ktokolwiek miał by postępować właściwie skoro nic mu za to nie grozi ? #!$%@? takiemu nie

[Purple]

@JudeMasonPolakozerca: Mam tylko pytanie: co od zwykłej przyzwoitości (w przypadku ludzi wartych cokolwiek) powstrzymuje większość prostych ludzi o niemoralnych uczynków ? Bo chyba prawo nie reguluje np ruchania czyjejś żony ;)

[Purple]

@JudeMasonPolakozerca: Hmm ja myślę jednak, że ani religia nie pomaga (bo ktoś kto usprawiedliwia wszystko faktem, że i tak mu się upiecze, to tak w rzeczywistości ma w dupie to co ta religia oznacza) w omijaniu odpowiedzialności ani moralność. Ludzi lubią robić różne rzeczy ale już z ponoszeniem odpowiedzialności za swoje czyny, to tak kolorowo nie jest. Moim zdaniem wszystko co ich trzyma z daleka przed popełnianiem głupot, tym bardziej na

[xarcy]

Gdybym był religijny, to chyba miałbym ból dupy, że nauka bada moją religię, jakby to był wytwór człowieka, a nie jakaś prawda objawiona przez niewidzialnego dziadka z kosmosu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[q.....e]

Transcendencja, to fakt, część naszej rzeczywistości. Najbardziej nawet zlaicyzowane społeczeństwo, ma potrzebę odpowiedzi na pytania egzystencjalne, stąd ruch np. New Age, w elitach świata zachodniego i takie inne. Naukowy opis rzeczywistości, nie daje odpowiedzi na te pytania. Religia daje pozór odpowiedzi na te pytania, nazwijmy je eschatologicznymi. Ale zarówno nauka jak i religia oparte są na prawach wynikających z naszego świata i to jest szach mat dla zrozumienia czym jesteśmy.