nie markety a pośrednicy was kroją poza tym, pamiętam jak wcześniej rolnicy sprzedawali towary na jarmarku, nie było konkurencji marketów, to dopiero były ceny! cieszcie się że jest globalizacja, rolnik bez skrupułów was obierze z ostatniej złotówki, jeśli tylko będzie miał możliwość
@ws60: market ma pracownikow, ktorzy sa legalnie zatrudnieni, lokal, placi podatki itd a rolnik? dg nie ma, podatkow nie placi, pracownicy na czarno, stragany ciezko mi powiedziec, ale pewnie czesto to tez jest samowolka
@ws60 rolników jest dużo, więc rynek podaży i popytu sprawniej weryfikuje niezasadność ceny. W całym zamieszaniu akurat dla mnie ważniejsze jest gdzie zostanie zysk. Jeśli chodzi o markety to na pewno nie w Polsce.
Uważam, że to informacja nieprawdziwa. Na targu często jest drożej, w warzywniaku zdecydowanie drożej. Taniej jest tylko na targu u ludzi którzy sprzedają swoje, albo tylko jabłka sprzedają.
@Zbyslaw_: Ale piszesz o giełdzie, a ja mówię o setkach targów. U mnie giełd nie ma. Najbliższa 50km. Targowiska są dość drogie. Co do np jajek w markecie. Normalną ceną jest 70-79gr, ale ostatnio były po 39gr. Cukier po 1,25, cytryny po 4,4. Moja branża jest inna, ale jak pojawia się promocja w markecie to ja nie jestem nawet w stanie kupić w takiej cenie jak oni sprzedają. A biorąc pod
@Brunuser: dokladnie niech se pojedzie na jakies gospodarstwo po 3 jablka ale tam nie ma marchweki bo to sad wiec 50km dalej po marchweke..a ziemniaki by sie tez przydaly no to trzeba zapylac 40km do innego gospodarza no i w sumie jakies miesko...no nic jedziem wuj wie ile do jakiegos kolesia co hoduje krowy na mieso poczekam az ubije potem oprawi potem se pojade do weterynarza zeby zbadac itp itd TLDR:
to czemu ja jako konsument mam płacić 3.49 pln marketowi.
@Adam128: tlumacze i objasniam (bo jak widze nie dotarlo zbyt zagmatwalem): bo: 1: nie musisz po ta kapuste jechac do rolnika na wies (czasem duzo km) 2: nie musisz po kazda rzecz zapierdzielac po polowie polski tylko masz w jednym miejscu 3: ktos ten towar musial przywiezc do sklepu - spalil paliwo, trzeba mu dniowke zaplacic 4: zebys mial wygodnie to
co do #!$%@? najpierw mówi że żywiec kodztuje do 4 pln, a potem pokazuje schab że kosztuje 20 pln, to ja się pytam: SKORO MIEDŹ I PASEK JEST TAKI TANI TO CZEMU KOMPUTRY SOM TAKIE DROGIE!!! (tona piasku to 300 pln, 10 kg miedzi to jakieś 80 pln, 100 kg amelinium to 300 pln, stal i reszta to groszowe sprawy, wiec ja sie pytam: czemu nowy rtx kosztuje 4000 pln?
Ceny żywności a ceny surowców rolnych, to dwa zupełnie inne światy. Na całym świecie udział durowców rolnych w finalnej cenie żywności dostarczanej do klienta jest bardzo niski i z każdym rokiem maleje. Bo by dostarczyć żywność na kolejnych ogniwach łańcucha marketingowego trzeba doliczyć koszty transportu, składowania, przetwórstwa, opakowania, wreszcie niemałe koszty związane z prowadzeniem czy to centrów logistycznych, czy samych punktów sprzedaży detalicznej. Kupowanie żywności bezpośrednio u rolnika to miła dla oka,
@kontonr77: Jeżeli masz na myśli przetworzone produkty to zgoda. Ale jak wytłumaczyć chęć eliminacji krajowych dostawców ? Oraz różnice cen podstawowych produktów między bezpośrednim kupnem a kupnem w biedronce, gdzie teoretycznie powinno być taniej niż u detalisty. Patrz ceny jabłek w zeszłym roku. U sadownika były po 30-40 gr a w Biedrze worek 2.5 km po 5zl (też niby Polskie)
Przykład z mięsem nietrafiony, bo przecież świnia nie składa się w 100% z szynki, a jest jeszcze koszt uboju itd. Tak działa każda branża. Producent śrubek też nie ma takiej marży jak diler, który sprzedaje ostatecznie samochody w których te śrubki występują.
Wiadomo że w detalu będzie drożej. Dystrybucja kosztuje, użeranie się z klientem detalicznym też. Ale jest i druga strona medalu - markety wykorzystały prawo skali - również w dziedzinie takiej, że obowiązują je te same kary, opłaty i przepisy co drobnego sklepikarza w związku z czym statystyczny mandat z sanepidu, inspekcji pracy czy czegoś takiego nie stanowi dla nich problemu. Poza tym 'działy prawne' robią swoje i panie kontrolerki nie są takie
Polska jest Niemiecką kolonią. Sąsiad ma kilka krów, mleko sprzedaje do Zotta w Opolu. W niemieckiej mleczarni polskimi rękoma mleko zostaje przetworzone na jogurt ser i inny nabiał. W niemieckim kauflandzie polskimi rękoma produkty zostają sprzedane polakom. Zysk wędruje do Niemiec. Cokolwiek w naszym kraju kupujemy, część kasy transferujemy na zachód (samochody, abonament telefoniczny). Jedyne co mamy polskiego to obozy...
Komentarze (55)
najlepsze
poza tym, pamiętam jak wcześniej rolnicy sprzedawali towary na jarmarku, nie było konkurencji marketów, to dopiero były ceny!
cieszcie się że jest globalizacja, rolnik bez skrupułów was obierze z ostatniej złotówki, jeśli tylko będzie miał możliwość
zakop
a rolnik? dg nie ma, podatkow nie placi, pracownicy na czarno, stragany ciezko mi powiedziec, ale pewnie czesto to tez jest samowolka
https://www.google.com/maps/place/Rdestowa+14,+81-577+Gdynia/@54.4628531,18.4495671,437m/data=!3m1!1e3!4m5!3m4!1s0x46fda1a75c378b6f:0x6d5d5043547e1286!8m2!3d54.471493!4d18.4650879
TLDR:
@Adam128: tlumacze i objasniam (bo jak widze nie dotarlo zbyt zagmatwalem):
bo:
1: nie musisz po ta kapuste jechac do rolnika na wies (czasem duzo km)
2: nie musisz po kazda rzecz zapierdzielac po polowie polski tylko masz w jednym miejscu
3: ktos ten towar musial przywiezc do sklepu - spalil paliwo, trzeba mu dniowke zaplacic
4: zebys mial wygodnie to
najpierw mówi że żywiec kodztuje do 4 pln, a potem pokazuje schab że kosztuje 20 pln, to ja się pytam:
SKORO MIEDŹ I PASEK JEST TAKI TANI TO CZEMU KOMPUTRY SOM TAKIE DROGIE!!!
(tona piasku to 300 pln, 10 kg miedzi to jakieś 80 pln, 100 kg amelinium to 300 pln, stal i reszta to groszowe sprawy, wiec ja sie pytam: czemu nowy rtx kosztuje 4000 pln?
Komentarz usunięty przez moderatora
Tak działa każda branża. Producent śrubek też nie ma takiej marży jak diler, który sprzedaje ostatecznie samochody w których te śrubki występują.
Ale jest i druga strona medalu - markety wykorzystały prawo skali - również w dziedzinie takiej, że obowiązują je te same kary, opłaty i przepisy co drobnego sklepikarza w związku z czym statystyczny mandat z sanepidu, inspekcji pracy czy czegoś takiego nie stanowi dla nich problemu. Poza tym 'działy prawne' robią swoje i panie kontrolerki nie są takie
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora