Może Pan z granatowego auta wślizgiwał się pod górkę od kilku minut z uporem ale bez większych efektów, co rozdrażniło pasażera z niebieskiego, język nie odpowiedni ale filmik za krótki
@Logeko: nic nie tłumaczy takiego zachowania, ale zgadzam się, filmik za krótki. Wbrew pozorom, z tego co ostatnio zaobserwowałem, dużo Polaków dobrze radzi sobie na bardzo śliskim, ale wystarczy taki jeden co zamiast chwile pomyśleć, miarkować gaz, pulsacyjnie gazować, to wciska gaz do dechy, przez co blokuje osoby za nim, które zmuszone zostają do zatrzymania i już nie mają szans ruszyć, nawet przy lekkiej górce.
@krzysztofu: Mieszkając w takim regionie, gdzie turystów jak nasrane, ciężko po jakimś czasie nie zdziczeć. Nie żebym ich usprawiedliwiał, ale trochę rozumiem frustrację, jak przykładowo: codziennie koleś nie może jechać, bo codziennie widzi podobne auto z miasta, na byle jakich oponach, które generuje korek, na tym samym podjeździe.
Mieszkałem kiedyś w mocno turystycznym regionie i szczerze nie polecam. Człowiek chamieje.
Klasyczna sytuacja :) Lokalsi są nauczeni i dają radę byle trupem, ale przyjeżdża ktoś z centralnej Polski i się zaczyna. Opony byle jakie, cały spocony z emocji, staje w pewnym momencie i zaczyna kręcić w miejscu. Jedyny efekt jest taki, że zatrzymuje wszystkich i wyrabia w tym miejscu szklankę, na której utykają następni podobni.
Jeszcze lepsze akcje są w tedy, jak jakiś koleś jedzie z góry swoim wyjebistym suvem, którym na co
Nachylenie drogi sugeruje, że pewnie obowiązkowo należy założyć łańcuchy. Albo mi się zdawało albo kierowca 206 jako jedyny takie łańcuchy tam posiadał. Jeśli pozostali łańcuchy olali i musiał przez to czekać to #!$%@? jest jak najbardziej zrozumiały. Są drogi gdzie za brak łańcuchów przynajmniej w bagażniku dostaje się mandat.
@derigen90: no jak nie trzeba ( ͡°͜ʖ͡°) na lód nie ma mocnych. Z 10 lat temu jechałem skibusem na Chopok, droga cała w lodzie, z 50 samochodów minęliśmy, wszystkie na barierkach albo w rowie, autobus szedł na przodu dzięki wysokiej masie aż nachylenie zrobiło swoje i też skończyliśmy podróż na barierkach. Jak dużego doświadczenia w jeździe poza granicami byś nie miał to w górach należy
@dobry_dzemik: Bo on tam może mieszka. Jedzie do roboty albo gdzieś się śpieszy, a tu znowu jacyś kolesie przyjechali na wakacje oszczędzając na oponach i zablokowali drogę. To nie jest wesołe jak wyjeżdżasz z domu i znowu jakiś janusz na letnich zablokował drogę i możesz albo stać i czekać, albo objeżdżać 15 km. A tam już niewiele brakowało. Za chwilę z góry i z dołu dojechałoby kilku kolejnych, ktoś by się
A taki lokals napinacz górski rajdowiec to powinien w tej łupinie z orzecha zdawać egzamin przed wjechaniem na autostrade czy do centrum miasta?
@wyjalowiony: A po co? Różnica jest dokładnie taka sama jak pomiędzy spacerem nad morzem, a wyjściem w góry. Nad morze możesz sobie iść w czym chcesz nawet zimą, ale jak się zimą wybierasz w góry w trampkach to kiepsko.
Ja nie teoretyzuje. Mieszkałem w podobnym miejscu kilkanaście lat
Coś podejrzewam że janusz w skodzie na wielosezonówkach (bo po co przepłacać) nie mógł wyjechać pod górkę i blokował od dłuższego czasu peżotowi wyjazd co wzbudziło frustrację i wybuch agresji w pasażerach tegoż pojazdu.
@arekb81: Jeśli wierzysz, że opona wielosezonowa jest lepsza to poczytaj o efektach placebo. To się nie nadaje na Polski klimat, a tym bardziej w GÓRACH!
Kiedyś wiozłem takiego gościa (znajomy z przymusu) swoim samochodem, na drodze wystąpiła typowa sytuacja, że nie zrozumieliśmy się z innym kierowcą. Sytuacja, w której normalny człowiek mówi pod nosem "co za idiota" omija i jedzie dalej. Ale nie, tan gość którego miałem nieprzyjemność wieźć wyskoczył do tego kierowcy z łapami z mordą z przekleństwami, wszystko w centrum miasta przy sporym ruchu. Mało nie spaliłem się ze wstydu, uspokajanie nie pomagało.... do tej
Komentarze (207)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@lets_gou_tnijmy_wuosy: górole tacy już są, guronca krew, hej !!!
Mieszkałem kiedyś w mocno turystycznym regionie i szczerze nie polecam. Człowiek chamieje.
Jeszcze lepsze akcje są w tedy, jak jakiś koleś jedzie z góry swoim wyjebistym suvem, którym na co
To nie jest wesołe jak wyjeżdżasz z domu i znowu jakiś janusz na letnich zablokował drogę i możesz albo stać i czekać, albo objeżdżać 15 km. A tam już niewiele brakowało. Za chwilę z góry i z dołu dojechałoby kilku kolejnych, ktoś by się
@wyjalowiony: A po co? Różnica jest dokładnie taka sama jak pomiędzy spacerem nad morzem, a wyjściem w góry. Nad morze możesz sobie iść w czym chcesz nawet zimą, ale jak się zimą wybierasz w góry w trampkach to kiepsko.
Ja nie teoretyzuje. Mieszkałem w podobnym miejscu kilkanaście lat
https://www.youtube.com/watch?v=0VlF7cDgO9Y