Statek kosmiczny należący Federacji Pospolitej Ziemia rozbił się o powierzchnię gwiazdy Alntaka. Na jego pokładzie znajdował się Imperator wraz z swym gronem zdalnie sterowanych sług. Był właśnie w trakcie podróży do cmentarzysk Pasa Oriona gdzie miał uczcić pamięć pomordowanych w 3 wojnie międzyplanetarnej.
Wyznawcy imperatora i Międzygwiezdnego Kościoła Katolickiego nie wierzą w przypadkowość i błąd obliczeń superkomputera rozbitego statku, Makronowa666. Twierdzą, że to wszystko spisek Orionidów którzy jakoby mieli wysyłać fale podprzestrzenie w kierunku statku z Mgławicy Koński Łeb, które to z kolei miały rzekomo wpłynąć na błędne dane przelotu koło gwiazdy.
Ciekawe co powie watykan gdy uda się stworzyć sztuczną inteligencję. Choć mam nadzieję, dla własnego dobra, że kościół nigdy nie będzie musiał zastanawiać się nad takimi rzeczami.
Bóg objawił się tylko ludziom, czy kosmitów olał, że trzeba ich chrzcić? A może jednak nie byli tak próżni jak ludzie, nie potrzeba im mesjasza, który ich zbawi. Może nie zerwali jabłka i nie mają grzechu pierworodnego i nie trzeba ich chrzcić? Może Jezus był jednym z nich?
Ci kościelni przestają podążać za swoja własną logiką, gdy przychodzi do nieco bardziej abstrakcyjnych tematów.
"Jako wizję niezliczonych planet z mnóstwem jabłek rajskich tam, gdzie nie ma jabłoni, oliwek, których i syn Boga nie przeklnie, bo nie rosną tam drzewa oliwkowe, dywizji Piłatów, umywających ręce w miliardach naczyń, lasu ukrzyżowań, tłumów Judaszy, niepokalanych poczęć istot, których fizjologia rozrodu nie daje miejsca na takie pojęcie, gdyż nie rozmnażają się kopulacyjnie - jednym słowem, przemnożenie Ewangelii przez wszystkie ramiona wszystkich spirali galaktycznych czyniło nasze Credo karykaturalną
Samo założenie, że przybysz z kosmosu może być zainteresowany ziemską religią to kompletny idiotyzm. Aby osiągnąć poziom intelektualny pozwalający na takie podróże międzygwiezdne potrzeba ewolucji trwającej miliony lat dłużej niż nasza. Hipotetyczne istoty na tym poziomie musiałyby rozumieć intuicyjnie mechanikę relatywistyczną i mechanikę kwantową tak, jak my rozumiemy mechanikę klasyczną. Byliby w stanie komunikować się z nami nie bardziej niż my możemy komunikować się z mrówkami. Myślenie że tak dalece doskonalsze umysłowo
@Ginden: Mechanikę kwantową podałem jako przykład. chodzi mi o to że żywa inteligencja mogąca pojąć intuicyjnie mechanizmy, które nie mają odwzorowania w świecie widocznym, byłaby przełomem na miarę inteligencji myślącej abstrakcyjnie. Człowiekowi bez zdolności myślenia abstrakcyjnego bardzo ciężko byłoby przeprowadzić jakąkolwiek rozmowę z innym, normalnie myślącym, człowiekiem. Podobnie takim hipotetycznym istotom ciężko byłoby nawiązać merytoryczny kontakt z ludźmi.
Czyli całkiem dobrze? W perspektywie kilkudziesięciu lat prawdopodobnie będziemy w stanie kontrolować
Każdy wierzący ma nasrane we łbie. Czary mary aniołki diabełki, ja nie mogę co za idiotyzm być dorosłym baranem i wierzyć w niewidzialnego kopciuszka. I jeszcze tej głupoty nie można wytykać, nie można się śmiać bo to go obraża.
Gorzej jak oni nas beda chcieli nawracać. Zakładają katolitcy fantaści że kosmici chętnie przyjmą naszą religię (dobra, ich religię, bo to w sumie nie moja religia). Może z murzynami wam poszło łatwo (stosunkowo), bo mieliśmy nad nimi kolosalna przewagę cywilizacyjną - ale przecież kosmici których ewentualnie poznamy prawdopodobnie będą wyżej rozwinięci od nas. I wtedy zresztą problemy teologiczne zejdą na dalszy plan - bo wiemy przeciez jak sie kończyło w historii zetknięcie
Komentarze (23)
najlepsze
Statek kosmiczny należący Federacji Pospolitej Ziemia rozbił się o powierzchnię gwiazdy Alntaka. Na jego pokładzie znajdował się Imperator wraz z swym gronem zdalnie sterowanych sług. Był właśnie w trakcie podróży do cmentarzysk Pasa Oriona gdzie miał uczcić pamięć pomordowanych w 3 wojnie międzyplanetarnej.
Wyznawcy imperatora i Międzygwiezdnego Kościoła Katolickiego nie wierzą w przypadkowość i błąd obliczeń superkomputera rozbitego statku, Makronowa666. Twierdzą, że to wszystko spisek Orionidów którzy jakoby mieli wysyłać fale podprzestrzenie w kierunku statku z Mgławicy Koński Łeb, które to z kolei miały rzekomo wpłynąć na błędne dane przelotu koło gwiazdy.
W
Ciekawe co powie watykan gdy uda się stworzyć sztuczną inteligencję. Choć mam nadzieję, dla własnego dobra, że kościół nigdy nie będzie musiał zastanawiać się nad takimi rzeczami.
Bóg objawił się tylko ludziom, czy kosmitów olał, że trzeba ich chrzcić? A może jednak nie byli tak próżni jak ludzie, nie potrzeba im mesjasza, który ich zbawi. Może nie zerwali jabłka i nie mają grzechu pierworodnego i nie trzeba ich chrzcić? Może Jezus był jednym z nich?
Ci kościelni przestają podążać za swoja własną logiką, gdy przychodzi do nieco bardziej abstrakcyjnych tematów.
"Jako wizję niezliczonych planet z mnóstwem jabłek rajskich tam, gdzie nie ma jabłoni, oliwek, których i syn Boga nie przeklnie, bo nie rosną tam drzewa oliwkowe, dywizji Piłatów, umywających ręce w miliardach naczyń, lasu ukrzyżowań, tłumów Judaszy, niepokalanych poczęć istot, których fizjologia rozrodu nie daje miejsca na takie pojęcie, gdyż nie rozmnażają się kopulacyjnie - jednym słowem, przemnożenie Ewangelii przez wszystkie ramiona wszystkich spirali galaktycznych czyniło nasze Credo karykaturalną
K THX
Nie miliony, ale kilka tysięcy lat wystarczy.
Hipotetyczne istoty na tym poziomie musiałyby rozumieć intuicyjnie mechanikę relatywistyczną i mechanikę kwantową tak, jak my rozumiemy mechanikę
Czyli całkiem dobrze? W perspektywie kilkudziesięciu lat prawdopodobnie będziemy w stanie kontrolować