Google: masowy protest przeciwko dyskryminacji i rasizmowi w firmie
Protestujący postulują m.in. zapewnienie niebiałym kobietom stanowisk na wszystkich szczeblach czy przyznanie szefowi d/s różnorodności funkcji doradczej wprost przy radzie nadzorczej. Okazuje się, że wysiłki podjęte w ostatnich latach by uczynić firmę bardziej progresywną to wciąż za mało.
t.....a z- #
- #
- #
- #
- 185
Komentarze (185)
najlepsze
Google diversity annual report
Google workforce composition 2014-2018 (biali z 61.3% do 53.1% w przeciągu czterech lat)
Jak widać, dla protestujących to tempo wciąż za wolne.
Zapraszamy do Polski, przerabialiśmy to. Możemy podzielić się doświadczeniami.
@Lootzek: mów za siebie. Ja takich #!$%@? ludzi tu nie zapraszam.
Zapomniałeś wymienić rolników, strażaków, policjantów i żołnierzy. Oni też nie płacą zus.
A nie, no przecierz Ty wymieniasz tylko tych których nie lubisz.
Mhm, jakoś seksistowsko jednopłciowy ten zespół
A co myśleli się stanie, jak wpuszczą do firmy lewicowych rewolucjonistów? Zaczną grzecznie pracować?
Dobre dwie minuty trzeba pomyśleć co to w ogóle znaczy. Wydaje mi się, że w tamtych środowiskach to jest jakiś wyścig, kto będzie miał dziwniejszy 'problem ze sobą', albo kto jest bardziej pokrzywdzony.
Oczywiście jako "robić co chcą" takie które faktycznie "mogą" rozumiemy dyskryminowanie białych ludzi a najlepiej białych heteroseksualnych mężczyzn, bo jakby chodziło o kogoś innego to już nie.
Dla normalnego człowieka równość to każdy kto się nadaje i jest wystarczająco dobry bez względu na rasę, wyznanie czy kolor skóry. Tylko wtedy rozkład zatrudnionych przypominać zaczyna rozkład inteligencji na świecie a wiadomo, że statystyka i matematyka są rasistowskie #bekazlewactwa
Oni nie walczą o to, żeby czarna ruda żydowska lesbijka po zmianie płci na 'traktor z pługiem' MOGŁA pracować w Google (jeśli jest wystarczająco dobra). To by było dobre i to by
Komentarz usunięty przez moderatora
Czy te niebiale kobiety byly uposledzone umyslowo (czyt zbyt glupie), ze nie potrafily zdobyc tych stanowisk i dlatego teraz walcza o to w inny sposob?
Komentarz usunięty przez moderatora
Te stworzenia są jak wirusy: dostają się do dobrze funkcjonującego systemu, modyfikują istniejący system, a następnie rozprzestrzeniają się używając samego uprzednio zmodyfikowanego systemu.
Można by opracować nienaruszalne zasady, coś na wzór licencji, której mogłyby używać firmy żeby ustrzec się przed takimi sabotażami.