Skandal wyborczy w Słupsku. Porzucono worki z głosami
Niektórzy członkowie komisji obwodowych, czekający wiele godzin na przekazanie głosów do miejskiej komisji, postanowili porzucić pracę. Inni zdenerwowani skarżą się dziennikarzom i nie wiedzą, co robić. Policzono dopiero połowę głosów!
bajlando z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 118
Komentarze (118)
najlepsze
Czasami się zawieszą i nie wiedzą co robić, bo nie ma karty. No to mówię - "nie ma karty? To pewnie ktoś wyniósł - skoro liczyliście trzy razy i zawsze brakuje jednej karty to opisujecie to w komentarzach i tyle, przecież na brak karty nic
Facet burczał pod nosem, ledwie było go słychać, nie dali żadnych materiałów do ogarnięcia, żadnych porad co robić w niepewnej sytuacji itp.
Gdy podeszłam do urzędniczki po szkoleniu mówiąc, że pierwszy raz będę w komisji, pytając się czy mogę dostać cokolwiek, jakieś "100 porad dla nowych członków komisji", "vademecum wyborów" to ta odpowiedziała, że niczym
https://www.rp.pl/Wybory-samorzadowe/180919400-Skresla-z-list-kandydatke-namaszczona-przez-Biedronia-Sypiam-poza-Slupskiem.html
@bajlando: akurat na to stanowisko nie ma takiego wymagania.
Jeden z podstawowych błędów dwóch komisji to przekazanie pozostałych kart. Wg. protokołu przekazania liczy się tylko niewykorzystane karty do głosowania , natomiast nie ma liczenia podpisów na listach wyborców.
.
Gdyby w protokole przekazania było ujęte ilość osób podpisanych i zsumowało by się to z ilością kart niewykorzystanych wyszło by czy zgadza się z ilością kart na początku głosowania. A tak dopiero przy wypisywaniu protokołów głosowania wychodziły kwiatki
Zatem bierze się worki, podpisuje protokół odbioru bez liczenia, potem się liczy, coś tam wychodzi, rano się niby też liczy i podbija przed 7,
Najgorsza parodia to "stosunek komisji do uwagi w protokole" - nie można napisać: "brak karty bo wyniósł wyborca" i za to wracano protokół - koniecznie musiało to brzmieć - "brak karty
Komentarz usunięty przez moderatora