Użytkownik @MarekOnline dodał znalezisko oraz wpis na mikroblogu jak to jego żonie pielęgniarce obniżono pensję. Szkoda, że to zwyczajne kłamstwo idioty, który ma problem z poczytanie w sieci przepisów i woli kręcić gówno aferę.
Jak sam użytkownik napisał, jego żona przebywa na macierzyńskim, czyli dostaje zasiłek a nie pensję, w wysokości 80% średniej pensji z 12 miesięcy przed pójściem na macierzyńskie (a pewnie żona była też kilka miesięcy na chorobowym). Więc jakim cudem ma dostać podwyżkę skoro przebywa na zasiłku?
Użytkownik napisał, że żonie zabrano "premię". Ta premia to tzw Zembalowe, czyli dodatek do pensji. W kwestii tego dodatku przepisy były bardzo niejasne i w większości szpitali kobieta po urodzeniu dziecka już tego dodatku nie dostawa ponieważ jest on już wliczony do średniej z której wylicza się zasiłek macierzyński (od dodatku są odprowadzane normalnie wszystkie składki) i dodatek dostawał osoba zatrudniona na zastępstwo. Niektóre szpitale wypłacały go jednak pielęgniarce na macierzyńskim (tak jak w twoim przypadku) co było bardzo korzystne dla pielęgniarek, bo niejako dostawały dwa razy tę samą kasę (jako część zasiłku + zembalowe). Także Twojej żonie i tak się poszczęściło ze pobierała ten dodatek przez 6 miesięcy urlopu macierzyńskiego.
3) obejmuje pielęgniarki i położne przebywające na urlopach macierzyńskich, urlopach rodzicielskich albo osoby zatrudnione na zastępstwo tych osób;
Włączenie Zembalowego do pensji domagały się same pielęgniarki, więc to do koleżanek proszę mieć pretensje! Żona jak wróci do pracy dostanie zapowiedzianą podwyżkę.
Ja wiem, że Polska to społeczeństwo idiotów dla których przepisy są czarną magią, ale warto przeczytać kilka artykułów w necie zanim zacznie się kręcić aferę.
I daruj sobie wstawianie w piątek paska z pensją żony, bo to nie pensja tylko zasiłek macierzyński!
//www.zus.pl/swiadczenia/...
https://www.pielegniarki.info....
Komentarze (159)
najlepsze
W oryginalnym znalezisku nie można już dodawać komentarzy, więc tutaj:
Pudło i pudło. Lekarzy-specjalistów mam w rodzinie kilku. Choć nie rozumiem jakie to ma znaczenie - żeby być za likwidacją KRUSu muszę poznać na własnej skórze ciężki żywot farmera, a krytykować przywileje
a wcześniej stwierdzasz:
Jak przeciętny Polak może się orientować w przepisach, jak nawet ludzie zarządzający szpitalem, którzy powinni być obeznani z nimi, nie wiedzą jak go interpretować?
Oczywista wina ustawodawcy, a nie przeciętnego Kowalskiego.
@nojednaknie oni i czytanie przepisów...błagam.
Roszczenia wielkie, rozdarta morda, cwaniactwo gigantyczne, a jakiekolwiek czytanie przepisów to przerasta.