Bardzo dziwne postępowanie sądu w sprawie dieselgate w Polsce
Sąd najpierw zamierzał rozpatrzyć odwołanie polskich klientów na rozprawie niejawnej (!) a teraz zmienia termin... Czy Polacy doczekają się sprawiedliwości w swoim kraju czy będą musieli składać pozwy w Niemczech, jak chciała tego sędzia Joanna Bitner z SO w Warszawie. Przypadek?
stopvw z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 45
Komentarze (45)
najlepsze
@mojo: niektórzy sędziowie może ciągle myślą że jesteśmy pod zaborami niemieckimi. Ekonomicznie wyglądamy jak wyglądamy i jesteśmy w niemieckiej UE ale mogli by chociaż sprawiać pozory...
Wolne żarty!
Kto płaci, ten wymaga posłuszeństwa.
Smutne jest, że sprawa ciągnie się od 18 września 2015... Ale skoro #sluzebnoscwolfika ma już parę lat a tam się kłócą o pare metrów ziemi...
@Morf: tylko że w usa sprzedaż vw jest śladowa i koncern musi się płaszczyć przed klientami. W PL nawet jakby w salonie pluli w klientom w twarz i dawali z liścia każdemu kto kupuje auto to klienci i tak by wrócili bo tak kochają VW (i inne niemieckie auta) że nic a nic się nie liczy. Więc czemu vw miałby się przejmować polskim rynkiem, skoro cokolwiek
@animuss: W USA bali się bardziej gniewu rządu niż klientów.
Komentarz usunięty przez moderatora
Zgodnie z KPC sądy domyślnie rozpoznają apelację na posiedzeniu niejawnym. Dopiero na wniosek strony przeprowadzona zostaje rozprawa. Więc sąd bez wniosku strony rozpoznałby to na niejawnym, wnieśliście o rozprawę - będzie jawność. Tutaj nie ma żadnych dziwnych wydarzeń, tylko zupełnie normalna procedura - tak jest w każdej sprawie.
Posiedzenie niejawne może strasznie brzmieć dla przeciętnego człowieka, ale