Plebiscyt 'Wysokich Obcasów' wymyśla feministyczne nazwy zawodów
Zamiast chirurg i naukowiec to "chirurżka i naukowczyni" (nawet przeglądarka nie zna tego słowa). Tak opisują Marię Siemionow w redakcji Michinika. Tak to jest gdy ideologia wejdzie za mocno.
k_suchy z- #
- #
- #
- 244
Komentarze (244)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@Vistu: Byłem przez pewien czas "świetliczanką". Nie mogę się zatem nie solidaryzować z kobietami, które chcą odmieniać nazwy zawodów.
Przynajmniej kiedyś słyszałem podobe skargi co do Esparanto. Że seksistowski język, bo żeby stworzyć wersję żeńską zawodu, dodawało się jakąś końcówkę, ergo - "symbolizuje to, że tylko męskie zawody to norma, a jak kobiety pracująto odchylenie".
te różnice mają podłoże historyczne. Po prostu większość zawodów była obsadzona przez mężczyzn. Co nie znaczy, że należy pójść w skrajność. Wszystkie zmiany wymagają czasu i społecznej akceptacji. Nic na siłę. Jeśli mają się przyjąć nowe terminy, to się przyjmą. Jeśli nie ,to nic tu nie pomoże interwencja feministek.
Pechowo zbyt dużo osób moim zdaniem zbytnio przywiązuje się do tej jego formy, którą akurat mają okazję poznać oraz dodatkowo jest pozbawione w sobie energii na formowanie języka do swojej woli. Wynikiem tego jest stagnacjia oraz uległość kiedy ktoś jednak ten język formuje do swoich potrzeb wynikająca z
od naukowiec
naukowieczka