Chodzi zdaje się o to, aby proboszcz mógł przeryć konto, zdjęcia, polubienia, udział w zapisanych grupach itp. Głównym celem jest zdaje się sprawdzenie na ile wartości chrześcijańskie przekładają się na życie młodego człowieka chcącego otrzymać sakrament bierzmowania.
Aczkolwiek myślę, że gdyby proboszcz faktycznie przyłożył się do tego zadania, miałby niezłą załamkę, bo tzw. wartości chrześcijańskie są u większości Polaków jedynie z sferze deklaracji, nie w sferze działań, gdzie od dawna panuje wolna
Komentarze (3)
najlepsze
Aczkolwiek myślę, że gdyby proboszcz faktycznie przyłożył się do tego zadania, miałby niezłą załamkę, bo tzw. wartości chrześcijańskie są u większości Polaków jedynie z sferze deklaracji, nie w sferze działań, gdzie od dawna panuje wolna