Dzieci z 7. klasy są przeciążone nauką, pracami domowymi i doświadczają...
Minister edukacji Anna Zalewska musi zmierzyć się z problemami, które wywołała reforma edukacji. Rzecznik praw dziecka przesłał jej raport, w którym wskazano, z czym nie radzą sobie uczniowie z 7. klasy.
Buben123 z- #
- #
- #
- #
- #
- 409
Komentarze (409)
najlepsze
PS Dzieci zawsze były, są i zawsze będą przeciążone nauką, bo cytuję "po co mi to"...
ale przepraszam lekarze sa kształceni? Są. Inżynierowie są? Są. Prawnicy? Owszem. Mechanicy? też.
Tak kręci sie i działa.
Czy dziła dobrz?. W miarę.
Czy w twoim systemie w który ludzie uczą się robić rzeczy których nie chcą robić było by lepiej?
Nie sadze. Choć też by działało.
Każda z tych grup otrzymała specjalne wykształcenie, niespecjalnie związane z tym czego uczyli się przez połowę swojego życia. Bo tak to już jest, że liczy jest specjalizacja - a nie wiedza ogólna (chyba że chcesz żyć ze startowania w teleturniejach).
specjalizacja na poziomi szkoły średniej czy podstawowej to nie jest żadna specjalizacja. Żadnego teleturniej z tym nie wygrasz. Zapewniam cię.
Ale przecież tak właśnie jest teraz. Idziesz do szkoły i
@RobertKowalski: W Polsce system edukacji to tresura. Zabijająca kreatywność, wyobraźnię, czyli to, co liczy się najbardziej. Stworzono "klucz". Celowo. Z rozmysłem. Dziecko nie może rozwiązać poprawnie, inną drogą, tylko musi wg klucza. Czyli jest przysposabiane do bycia kukłą, do mechanicznego wykonywania poleceń zwierzchnika, nauczyciela, aby było przygotowane do zarządzania nim, pozawione myślenia samodzielnego. Kastracja z kreatywności. Tworzenie taniej siły