@ultra: a wiesz, że znam faceta mieszkającego w mojej rodzinnej miejscowości, który również zrobił sobie traktor od podstaw i udało mu się swoje cacko zarejestrować, przeszedł przegląd bez problemu:P to tak w ramach ciekawostki :)
Wystarczy przejechać kilka podkarpackich wiosek i co chwilę można spotkać różnego rodzaju samoróbki, teraz juz trochę mniej ale wciąż jeszcze ich dużo. Oczywiście nie taki wypas jak ta maszynka ale dają radę.
@kolargol: A u Ruskich po wojnie za traktory służyły Harleye WLA, rozdawane przez aliantów gdzie popadnie. To dopiero musiał być widok, w co drugim kołhozie legenda amerykańskich szos orająca ziemnioki, buroki... :-))
Za przeproszeniem, ale pieprzycie głupoty. Traktorek faktycznie wizualnie jest spoko, ale wątpię żeby podzespoły użyte nie rozleciały sie za jakiś czas. Podwozie i buda, dłużej, ale myślę że ten silnik z Ascony to nowy nie był. Ewentualnie zeby odaplić to parę razy do roku, ot tak to pojeździ to tyle co normalny ciągnik, ale w normalnej eksploatacji zdechłby szybko.
Mój ojciec też skonstruował ciągnik-samoróbkę, gdzieś na początku lat 90 w czasach radosnej hiperinflacji i jeszcze postkomunistycznym deficycie wszystkiego :)
Silnik: motopompa strażacka jakieś 5 KM, odpalana taką wielką wajchą na "zamach" :) Dawcy innych części to między innymi Syrena (koła, chyba skrzynia, kierownica :D) i motor WSK (manetki gazu z metalową płytką żeby dało się stopą naciskać... ). No i oczywiście kupa różnego drobniejszego żelastwa które dało się kupić na szrotach
@rafcze: tylne kola skretne - oplcja z 'paka/wywrotka z przodu - moj wujek zrobil takie 2, (skojarzyl mi sie silnik od pompy na zamach), widzialem kilka podobnych egzemplarzy na budowach pod koniec lat 90`
z tego co wiem to budowane w oparciu o ogolonadostepna instrukcje / wiekszosc wiedzy pochodzila z samochodowek / technikow mechaniznych etc..
Przynajmniej raz w roku tam bywam, kiedyś przyjeżdżałem częściej i na dłużej (świetna wieś agroturystyczna na pograniczu Polski, zalew też ciekawy ;), i generalnie tam więcej osób coś takiego robi. Nie raz i nie dwa widziałem "samoróbkę" może nie tak efektowną i dopracowaną ale działającą :)
Komentarze (68)
najlepsze
Silnik: motopompa strażacka jakieś 5 KM, odpalana taką wielką wajchą na "zamach" :) Dawcy innych części to między innymi Syrena (koła, chyba skrzynia, kierownica :D) i motor WSK (manetki gazu z metalową płytką żeby dało się stopą naciskać... ). No i oczywiście kupa różnego drobniejszego żelastwa które dało się kupić na szrotach
z tego co wiem to budowane w oparciu o ogolonadostepna instrukcje / wiekszosc wiedzy pochodzila z samochodowek / technikow mechaniznych etc..