Oj dajcie spokój, kobieta (?) zmieniała pas, w tym samym czasie ktoś zmienił pas przed nią, przez co ona musiała gwałtownie przyhamować, kierujący z kamera miał zaś kumulację. Zwyczajny pech i jedyne, co tu można, to się cieszyć, że dobrze się skończyło. A wszyscy uczestnicy zdarzenia, gdyby dojeżdżając do "gęstego" wcześniej choć zdjęli nogę z gazu, sprawy w ogóle by nie było.
@Pawel993: Nie znam skrzyżowania a się wypowiem, zaraz za światłami jest przystanek autobusowy jest tam tak duży przemiał autobusów że jak z zatoczki wyjadą ci 2 busy i zanim się rozpędzą to wszystkie auta (które były na środkowym pasie a za sygnalizatorem i skrzyżowaniem prawym) zdążą cie z 2 razy wyprzedzić
Jak mnie wkur takie parówy co uważają że bezpieczna odległość przed Tobą to jest miejsce żeby janusz mógł sobie wjechać na pas zaraz przed Twoją maskę.
@droid43210: Przy zmianie pasa najpierw wrzuca się kierunkowskaz i CZEKA aż będzie wolne miejsce. Wpychanie się na niebezpieczną odległość i wymuszanie tego nie jest wjeżdżaniem w wolne miejsce.
Ja dla przykładu praktycznie zawsze wpuszczam kogoś, kto chce przede mną zmienić pas, jeśli mogę to bez większego problemu zrobić (a z reguły mogę). Widzę raczej coś innego, "czajenie się" na pasie i nagła zmiana pasa z właczeniem kierunkowskazu już podczas manewru
Warto tutaj zauważyć że zaraz za skrzyżowaniem przed którym jest zator, na skrajnym prawym pasie pojawia się buspas. Odkąd ten buspas tam jest, ludzie jeszcze przed skrzyżowaniem jadą tylko lewym i środkowym pasem żeby potem uniknąć problemów przy uciekaniu z buspasa..
W Warszawie to norma :). Dlatego lepiej czasami kogos uderzyc niz pogroszyc sytuacje. Moj kolega mia tak z taxiarzem. Zajechal mu droge a kolega odbil w latarnie. Kilka lat temu ale jednak. Taxiarz oczywiscie pojechal. W sumie wiele sie nie stalo ale zamist latrni moglobyc cos groszego.
Komentarze (95)
najlepsze
@sebeq77: Chyba jednak jechał trochę za szybko. A gdyby na lewym pasie korek był nieco dłuższy to byłby filmik jak te z Rosji
A wszyscy uczestnicy zdarzenia, gdyby dojeżdżając do "gęstego" wcześniej choć zdjęli nogę z gazu, sprawy w ogóle by nie było.
@Jarek_P: Wystarczy nie zmieniać pasa tuż przed innym samochodem. To się nazywa zajechanie drogi.
@droid43210: Więcej czytaj.
Ja dla przykładu praktycznie zawsze wpuszczam kogoś, kto chce przede mną zmienić pas, jeśli mogę to bez większego problemu zrobić (a z reguły mogę).
Widzę raczej coś innego, "czajenie się" na pasie i nagła zmiana pasa z właczeniem kierunkowskazu już podczas manewru
Moj kolega mia tak z taxiarzem. Zajechal mu droge a kolega odbil w latarnie. Kilka lat temu ale jednak. Taxiarz oczywiscie pojechal. W sumie wiele sie nie stalo ale zamist latrni moglobyc cos groszego.