Przecież żaden rząd w tym kraju nie będzie się zajmował żadną długofalową sprawą! Liczy się to, co tu i teraz, ewentualnie za rok. Za 20 lat będzie nowa ekipa i niech ona się martwi, że nie ma kto pracować na utrzymanie państwa.
@Daronk: a ludzie co 4 lata sa na tyle glupi i naprawde wierza ze lewo czy prawo chce cos zrobic
zamiast walnac piescia w stol ze to chore to my miedzy soba walczymy a tym na gorze to na reke, ciekawe czy za kulisami ciagna zapalki "kto w tej rundzie udaje lewice/prawice"
Dokładnie, trend jest ogólnoświatowy, a nie tylko Polski.
A mnie ogarnia pusty śmiech, jak czytam te wypociny autora bloga.
1. "Polki nie rodzą dzieci ponieważ w Polsce obecnie zaj$%iście nie opłaca się mieć dzieci"
Komuś pieniądze przeżarły już mózg. Czy rodzenie dzieci kiedykolwiek się opłacało? Czy w ogóle powinno? Nie wiedziałem, że robi się to dla jakiś zysków. Wiadomo, że wychowanie kosztuje i nikt, a na pewno nie państwo, nam za to
jakość życia powiadasz ?pewnie,jak mając 4-kę dzieci i oboje pracujemy i ledwo starcza nawet na książki i inne dla dzieci na nowy rok szkolny,a gdzie samochód ,opłaty itd,dajemy jakoś radę ale jak widzę jak ten popie....ny rząd podnosi mi vat,inne podatki ,że do koszyka w supermarkecie coraz mniej wpada ,to uwierzcie mi,wstrzymajcie się z powiększaniem rodziny ,nie piszcie mi tu o jakiś becikowym które nie ma nic wspólnego z wspieraniem
Doszedłem do teorii że dziecko jest obecnie luksusem i przestałem czytać, poznawszy że autor bredzi. Żyjemy w czasach prawdopodobnie największego dobrobytu w historii Polski. Kiedy było ludzi stać na to, żeby każdy miał własny wóz? A teraz każdy ma samochód. Kiedy było stać na podróże do obcych krajów tylu Polaków co obecnie?
@Tym: co ciekawe znam rodzinę (Polską) w której jest 12 dzieci (co niestety jest dzisiaj fenomenem) pieniędzy faktycznie nie ma ale żadne dziecko głodne nie chodzi, są ubrane i zadbane, chodzą do szkół i żyją normalnie. Nie mają komputera, internetu, komórek, empetrójek i innych ajfonów. Najstarsze rodzeństwo ma już pracę i trochę pomaga, młodsze kończą szkoły albo się uczą, rodzice są rolnikami czyli kolorowo nie jest ALE dają radę! Najmłodszymi dziećmi
Ja już nie wiem jak to jest z tym niżem demograficznym i brakiem dzieci w Polsce. Co druga kobita pcha wózek na ulicy a dzieci ciągle mało i mało...
Owszem, nie rozmnażają się bogaci, bo oni liczą forsę i wychodzi im, że lepiej będzie jeszcze poczekać. Natomiast biedota rżnie się na potęgę wprowadzając do społeczeństwa kolejne zastępy murarzy, tynkarzy, cieśli (niec nie mam do tych pożytecznych zawodów) ale również bandziorów, dresiarzy, zwyrodnialców
Kolejny socjalista. "Państwo powinno", "państwu się opłaca"... Jestem obiema grabkami przeciw, przeciw państwu. To moja (obywatela) sprawa, czy chcę mieć dzieci czy nie, a nie interes żadnego urzędasa. Nie stać mnie - trudno - państwo powinno... trzymać się z daleka.
Pomyśleliście czasem o takiej prostej rzeczy: jeśli kogoś nie stać na dziecko bez socjala - to znaczy ni mniej ni więcej, dokładnie to - że go nie stać w ogóle i nic
Odebrać... znaczy się, byś wziął? :) Tu jest problem. Bo kto ma brać?
Wiesz co? Jedynym sensownym wyjściem byłoby zastosowanie wśród tych "ludzi" metody bardzo dobrze sprawdzonej na kotach. Sterylizacji. Człowiek, który wynajdzie sposób na masową sterylizację (powiedzmy z użyciem wirusa), oczywiście z antidotum, dla tych którzy na prawdę chcą mieć dzieci - zostanie zbawcą ludzkości.
Całe zło i parszywość na tym świecie bierze się głównie z jednego powodu. Istnienia
Jesteś pewien? A może właśnie nieporadność jest wspomagana przez państwo opiekuńcze, kiedy ono się wycofuje być może nieporadni zaczynają sobie radzić? Nie wiem jak jest, bo nie wiem czy istnieją gdziekolwiek jeszcze państwa nieopiekuńcze.
Z resztą, nawet jeśli istnieje nawet niewielkie prawdopodobieństwo, że jest jak piszesz, należy to brać pod uwagę. Czyli jakąś tam opiekę (w sensie przymus) należy zostawić, jak np obowiązkowe ubezpieczenia i składki emerytalne (ale już ze
Prywatne kosztuje tyle co niania, a skoro kosztuje tyle co niania to szkoda z niani rezygnować, bo dziecko siedząc w domu ma dużo mniejsza szansę na zachorowania
Dziecko przebywając z rówieśnikami szybciej adaptuje się do społeczeństwa, uczy się zachowań miedzy ludzkich itd, więc IMO, przedszkole>niania, biorąc pod uwagę te same koszta.
Poczawszy od słynnego becikowego. Tak naprawdę to becikowe powinno być uzależnione od statusu majątkowgo oraz rzeczywistych potrzeb rodziców.
Dlaczego wszystko podciągane jest pod kwestie finansowe? A może ktoś po prostu nie chce mieć gromady dzieci...
Ja na przykład nie widzę siebie w roli całodobowej kury domowej, w kapciach i papilotach krzątającej się po kuchni i wychowującej piąteczkę dzieci. Dla mnie to byłoby jak podcięcie skrzydeł- i nie chodzi mi tu o kwestie finansowe, poporodowe rozstępy, czy lenistwo, po prostu wolę wychować dwójkę dzieci jako szczęśliwa, spełniająca się zawodowo i prywatnie
@Elfik32: Przeczytalas ten tekst? Nikt nie mowi, ze musisz miec piatke dzieci. Tutaj chodzi o to, ze wychowanie jednego dziecka w obecnych czasach przekracza mozliwosci finansowe przecietnej Polki a rzad nic z tym nie robi.
Jestem 24 letnią kobietą, jakiś czas temu rozważałam kwestię tego, że mogłabym zostać matką. Niestety najpierw straciłam pracę, fakt była to umowa zlecenie, bo już się tak przyjęło, że jak student to umowa-zlecenie i jeszcze praca w pełnym wymiarze godzin, jakbym miała umowę pracę. No ok, jak się nie ma czegoś innego to trzeba się cieszyć z tego co się ma. Szukałam pracy dokładnie od marca, trafiała się ponownie umowa zlecenie i
@domino2286: Pewnie rozwód był z winy kobiety... ale żałuje, że dyskusja zeszła na ten tor bo mam według mnie ważniejsza dla Ciebie uwagę. Państwo jedynie co powinno zrobić to obniżyć maksymalnie podatki, uprościć przepisy. Bo zamiast 3500 zł moglibyście mieć z partnerem powiedzmy 5000 zł. Podejrzewam, że wtedy nawet wysłanie dziecka do prywatnego żłobka czy przedszkola nie stanowiłoby większego problemu.
Komentarze (148)
najlepsze
zamiast walnac piescia w stol ze to chore to my miedzy soba walczymy a tym na gorze to na reke, ciekawe czy za kulisami ciagna zapalki "kto w tej rundzie udaje lewice/prawice"
to, że dzieci rodzi się coraz mniej jest naturalnym procesem i jest skorelowane z jakością życia
proponuję wejść na gapmindera (http://www.gapminder.org/world/) na jednej osi ustawić ilość dzieci na kobietę a na drugiej przychód na osobę.
w każdym kraju, w miarę wzrostu zamożności, zmniejsza się liczba dzieci / kobietę
myślę, że nawet mógłbym zaryzykować taką brzydką generalizację, że im bogatsze i bezpieczniejsze
A mnie ogarnia pusty śmiech, jak czytam te wypociny autora bloga.
1. "Polki nie rodzą dzieci ponieważ w Polsce obecnie zaj$%iście nie opłaca się mieć dzieci"
Komuś pieniądze przeżarły już mózg. Czy rodzenie dzieci kiedykolwiek się opłacało? Czy w ogóle powinno? Nie wiedziałem, że robi się to dla jakiś zysków. Wiadomo, że wychowanie kosztuje i nikt, a na pewno nie państwo, nam za to
jakość życia powiadasz ?pewnie,jak mając 4-kę dzieci i oboje pracujemy i ledwo starcza nawet na książki i inne dla dzieci na nowy rok szkolny,a gdzie samochód ,opłaty itd,dajemy jakoś radę ale jak widzę jak ten popie....ny rząd podnosi mi vat,inne podatki ,że do koszyka w supermarkecie coraz mniej wpada ,to uwierzcie mi,wstrzymajcie się z powiększaniem rodziny ,nie piszcie mi tu o jakiś becikowym które nie ma nic wspólnego z wspieraniem
To wraz z zamożnością zmniejsza się dzietność.
Owszem, nie rozmnażają się bogaci, bo oni liczą forsę i wychodzi im, że lepiej będzie jeszcze poczekać. Natomiast biedota rżnie się na potęgę wprowadzając do społeczeństwa kolejne zastępy murarzy, tynkarzy, cieśli (niec nie mam do tych pożytecznych zawodów) ale również bandziorów, dresiarzy, zwyrodnialców
Pomyśleliście czasem o takiej prostej rzeczy: jeśli kogoś nie stać na dziecko bez socjala - to znaczy ni mniej ni więcej, dokładnie to - że go nie stać w ogóle i nic
Odebrać... znaczy się, byś wziął? :) Tu jest problem. Bo kto ma brać?
Wiesz co? Jedynym sensownym wyjściem byłoby zastosowanie wśród tych "ludzi" metody bardzo dobrze sprawdzonej na kotach. Sterylizacji. Człowiek, który wynajdzie sposób na masową sterylizację (powiedzmy z użyciem wirusa), oczywiście z antidotum, dla tych którzy na prawdę chcą mieć dzieci - zostanie zbawcą ludzkości.
Całe zło i parszywość na tym świecie bierze się głównie z jednego powodu. Istnienia
Jesteś pewien? A może właśnie nieporadność jest wspomagana przez państwo opiekuńcze, kiedy ono się wycofuje być może nieporadni zaczynają sobie radzić? Nie wiem jak jest, bo nie wiem czy istnieją gdziekolwiek jeszcze państwa nieopiekuńcze.
Z resztą, nawet jeśli istnieje nawet niewielkie prawdopodobieństwo, że jest jak piszesz, należy to brać pod uwagę. Czyli jakąś tam opiekę (w sensie przymus) należy zostawić, jak np obowiązkowe ubezpieczenia i składki emerytalne (ale już ze
Prywatne kosztuje tyle co niania, a skoro kosztuje tyle co niania to szkoda z niani rezygnować, bo dziecko siedząc w domu ma dużo mniejsza szansę na zachorowania
Dziecko przebywając z rówieśnikami szybciej adaptuje się do społeczeństwa, uczy się zachowań miedzy ludzkich itd, więc IMO, przedszkole>niania, biorąc pod uwagę te same koszta.
Poczawszy od słynnego becikowego. Tak naprawdę to becikowe powinno być uzależnione od statusu majątkowgo oraz rzeczywistych potrzeb rodziców.
Ja na przykład nie widzę siebie w roli całodobowej kury domowej, w kapciach i papilotach krzątającej się po kuchni i wychowującej piąteczkę dzieci. Dla mnie to byłoby jak podcięcie skrzydeł- i nie chodzi mi tu o kwestie finansowe, poporodowe rozstępy, czy lenistwo, po prostu wolę wychować dwójkę dzieci jako szczęśliwa, spełniająca się zawodowo i prywatnie