Te argumenty o emeryturach czy imigrantach są raz, że idiotyczne, a dwa co komu do tego czy ktoś chce mieć dzieci czy nie, pod warukiem że jest w stanie im zapewnić byt. Ogólnie te dywagacje to się do kabaretu nadają.
Rok 2020, 10- letnia dziewczynka rozmawia z mamą:
-Mamo, a dlaczego mnie urodziłaś?
-Hm, bo widzisz był taki dziwny system emerytalny wtedy, taka piramida finansowa i.. ech, dłuższa historia.
Najlepszą rzeczą jaką rząd może zrobić dla zwiększenia dzietności kobiet to likwidacja systemu emerytalnego, socjalnego i całkowita rezygnacja z tzw polityki prorodzinnej. Przez poczucie bezpieczeństwa od państwa nie opłaca się mieć dzieci, bo po co skoro państwo zaopiekuje się nami na starość? Przez wysokie podatki na wyżej wymienione rzeczy wielu ludzi nie stać na utrzymanie dzieci.
@danielo86: A ja wyczuwam człowieka który ma poglądy anty socjalne i anty opiekuńcze.
A, że ktoś to wszystko kojarzy z jednym politykiem... no cóż. To tak jak zwalanie całego zła tego świata na islam i wróżenie, że w polsce pojutrze będzie można wywalić się o wyznawcę tej religii bo w Warszawie mamy jeden meczet.
Mało dzieci? Ja tyle gówniarzerii nie widziałem odkąd sam byłem młody 80-90 lata. Pod blokiem lata ich codziennie dziesiątki, z nudów zaczynają rozrabiać, rzucać po oknach kamieniami, pluć po szybach. Młode matki koło 30 lat u mnie na osiedlu najczęściej 3-4 bachorów... rośnie przyszła patologia , a wy piszecie , że mamy niż demograficzny - nie mam pytań.
Ta "Burkina Faso" czy jak tam ją nazywasz , to średnia dzielnica Krakowa, nie jakieś slamsy. Zwyczajnie się dziwie, skąd tyle narzekania na niż demograficzny, skoro w samym Krakowie nie widziałem tyle dzieciaków od mojej młodości (wtedy był wyż demograficzny) . Jeszcze w latach 2000-2005r. faktycznie sporadycznie jakieś dziecko można było spotkać, ale teraz? to jakaś plaga :))) Ja rozumiem wakacje, ale od rana do wieczora grupami po 10-20 osób
@Wolfy: Pisząc "Burkina Faso" nie miałem na myśli slumsów ale mojej niewiedzy czyli obcości twojego miejsca zamieszkania jak dla zwykłego Polaka państwa Burkina Faso:).
Owszem od ostatnich kilku lat jest sporo dzieci ale to tylko dlatego, że najbardziej wyżowe pokolenie zaczyna zakładać rodziny. Natomiast kiedy pokolenie niżu(moje) zacznie zakładać rodziny to będziemy mieli przyrost naturalny jak depresja w Morzu Martwym. I tak Polki mają jedną z najniższych o ile nie najniższą
Nie rodzą się dzieci, ponieważ sytuacja ekonomiczna tego kraju jest tragiczna.... Ludzie chodzą wściekli ze spuszczonymi głowami, bo albo w ogólnie nie mają pracy, albo mają taką, w której nie ma mowy o godnym i wystarczającym wynagrodzeniu. Przez to niestety rodzi się mnóstwo apatii i egoizmu i nikt nie myśli o dzieciach. Niestety ten kraj to BAGNO - dla starych i dla młodych, którzy idą w ich życiowe ślady ekonomicznej nędzy.
@dc3e: Kolego pod względem materialnym w ciągu ostatnich 300 lat nigdy nie byliśmy tak blisko zachodu. Nigdy Polacy nie byli tak bogaci. Można powiedzieć, że żyjemy w najlepszym okresie w historii Polski po 1700 r. I jeszcze pytanie do Ciebie czy w Niemczech i Włoszech tez sytuacja ekonomiczna jest tragiczna;)?
Pewnie dostanę za to co napiszę mnóstwo minusów, ale co tam.
Wg mnie ludzie jeżeli mogą wybierają swoją własną wygodę, są do tego najczęściej leniwi i nie chce im się wychowywać potomstwa. Ponieważ są łatwo dostępne środki antykoncepcyjne wybór posiadania niewielkiej ilości potomstwa wydaje się oczywisty. Argument o braku środków finansowych do mnie nie przemawia, bo wystarczy spojrzeć na bogatych ludzi. Oni przecież na brak dóbr nie mają co narzekać, a najczęściej
Jeżeli wysokość becikowego ma zależeć od statusu materialnego rodziny, to może cena chleba również, a jeżeli tak to może zrobić to prościej, niech cena będzie jedna tylko każdy tyle samo zarabia. To co ten artukuł proponuje to zwykły socjalizm.
Spadek przyrostu naturalnego to trend widoczny we wszystkich bogatych krajach. Wybiję Ci teraz JKMowy argument- nawet w KoLibrowo zarządzanym Singapurze przyrost jest niski (tam zresztą populacją ogarnęła nerdoza- państwo zorganizowało ostatnio kursy umawiania się na randki, widząc problemy w komunikowaniu się u swych poddanych). Nie jest to związane z polityką państwa. Owszem, są bogate kraje z dzietnością >2,1 (tj, zapewniającą wymianę pokoleń), ale jest to związane z duża dzietnością imigrantów
Komentarze (148)
najlepsze
Rok 2020, 10- letnia dziewczynka rozmawia z mamą:
-Mamo, a dlaczego mnie urodziłaś?
-Hm, bo widzisz był taki dziwny system emerytalny wtedy, taka piramida finansowa i.. ech, dłuższa historia.
P.S. Jak już jedziemy sobie stereotypami to ja wyczuwam u Ciebie irracjonalne lewicowe myślenie widząc tą tęczę w avatarze :P
A, że ktoś to wszystko kojarzy z jednym politykiem... no cóż. To tak jak zwalanie całego zła tego świata na islam i wróżenie, że w polsce pojutrze będzie można wywalić się o wyznawcę tej religii bo w Warszawie mamy jeden meczet.
Ta "Burkina Faso" czy jak tam ją nazywasz , to średnia dzielnica Krakowa, nie jakieś slamsy. Zwyczajnie się dziwie, skąd tyle narzekania na niż demograficzny, skoro w samym Krakowie nie widziałem tyle dzieciaków od mojej młodości (wtedy był wyż demograficzny) . Jeszcze w latach 2000-2005r. faktycznie sporadycznie jakieś dziecko można było spotkać, ale teraz? to jakaś plaga :))) Ja rozumiem wakacje, ale od rana do wieczora grupami po 10-20 osób
Owszem od ostatnich kilku lat jest sporo dzieci ale to tylko dlatego, że najbardziej wyżowe pokolenie zaczyna zakładać rodziny. Natomiast kiedy pokolenie niżu(moje) zacznie zakładać rodziny to będziemy mieli przyrost naturalny jak depresja w Morzu Martwym. I tak Polki mają jedną z najniższych o ile nie najniższą
Pomimo
ja wiem, że to stosunkowo dużo no ale bez przesady, że od razu wszyscy chodzą ze spuszczonymi głowami bez pracy?
Wg mnie ludzie jeżeli mogą wybierają swoją własną wygodę, są do tego najczęściej leniwi i nie chce im się wychowywać potomstwa. Ponieważ są łatwo dostępne środki antykoncepcyjne wybór posiadania niewielkiej ilości potomstwa wydaje się oczywisty. Argument o braku środków finansowych do mnie nie przemawia, bo wystarczy spojrzeć na bogatych ludzi. Oni przecież na brak dóbr nie mają co narzekać, a najczęściej
Spadek przyrostu naturalnego to trend widoczny we wszystkich bogatych krajach. Wybiję Ci teraz JKMowy argument- nawet w KoLibrowo zarządzanym Singapurze przyrost jest niski (tam zresztą populacją ogarnęła nerdoza- państwo zorganizowało ostatnio kursy umawiania się na randki, widząc problemy w komunikowaniu się u swych poddanych). Nie jest to związane z polityką państwa. Owszem, są bogate kraje z dzietnością >2,1 (tj, zapewniającą wymianę pokoleń), ale jest to związane z duża dzietnością imigrantów
Ale oczywiście lepiej wydawać miliardy na nowe srecikowe, które i tak zawsze będzie gówniane.
Bo pewnie ludzie dla 1 000 zł zdecydują się na dziecko.
Ja mam propozycję: zdelegalizować antykoncepcję. Wtedy na pewno przyrost będzie większy.
Ale czy o to chodzi?
"bo we Francji wypędzają Cyganów!" - a czy Romowie są właścicielami koncernów paliwowych?